Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

Olaf Hajek, niemiecki ilustrator i artysta wizualny, na co dzień mieszka w Berlinie, ale jego talent jest doceniany na całym świecie. W jego portfolio oprócz dzieł malarskich są okładki książek, ilustracje prasowe, a nawet znaczki pocztowe. Dzięki swojej charakterystycznej kresce stworzył rozpoznawalny styl, w którym dominują intensywne, żywe kolory.

Jak doszło do współpracy z Medicine?

Olaf Hajek: Medicine skontaktowało się ze mną i zaproponowało współpracę.

Krzysztof Malak (Medicine): Zaintrygowała nas kolorystyka i tajemniczość prac Olafa Hajka, a tematyka, po któ sięga, idealnie pasuje do klimatu marki. Z jednej strony jego kreska i styl malowania są tak bardzo charakterystyczne, że nie da się ich pomylić z niczym innym. Z drugiej strony jego prace wydają się znajome, jakby już się je gdzieś widziało. Poszczególne elementy wydają się pochodzić ze znanych legend i historii. Ilustracje Olafa są często mroczne i tajemnicze – a przy tym szczere i „dziecięce”. To połączenie różnych sprzecznych elementów sprawia, że świat, który tworzy Olaf Hajek, jest nieprzewidywalny i dzięki temu fascynujący.

Czy to pierwszy raz, kiedy twoje prace trafiły na tkaniny?

Olaf Hajek: Współpracowałem już z firmą meblarską, wspólnie projektowaliśmy tkaniny tapicerskie.

Jak wyglądał proces tworzenia kolekcji z Medicine?

Olaf Hajek: Najważniejszym etapem było wybranie odpowiednich prac. Razem z projektantami z Medicine stworzyliśmy wzory z różnych elementów moich wcześniejszych prac. Powstały z tego paterny, które stanowią esencję mojej sztuki.

Karolina Stawska (Medicine): Przeniesienie twórczości Olafa na ubrania to doświadczenie pozwalające zbliżyć się każdemu odbiorcy do fantastycznego świata kolorów, symboli i ukrytych znaczeń, którymi operuje. Obrazy malarza trafiają do galerii. Na ubraniach mamy możliwość obcowania z jego hipnotyzującą twórczością na co dzień.

Jak wygląda twój zwyczajny dzień w pracowni?

Olaf Hajek: Jestem rannym ptaszkiem. W pracowni pojawiam się najpóźniej o 9 i z poranną kawą czytam i odpowiadam na maile. Potem zabieram się za malowanie. Zwykle dość szybko przygotowuję szkice, a malowanie zaczynam od teł. Maluję na drewnianych płytach, które dają moim obrazom fakturę. Moja pracownia mieści się w pięknym budynku w stylu art noveau w starej części Berlina. Kamienica sama w sobie jest inspirującą.

Jakie są twoje twórcze plany na najbliższą przyszłość?

Pracuję teraz nad projektem kulturalnym, który otwiera się w przyszłym roku w Szwarcwaldzie. Szykuję też świąteczną witrynę dla dużego domu handlowego w Paryżu.

Co mógłbyś poradzić początkującym artystom?

Jeśli jesteś na początku swojej artystycznej drogi i sztuka jest Twoją pasją, bez której nie potrafisz żyć, realizuj ją, ale pamiętaj, że musisz zrobić wszystko, by znaleźć swoją własną artystyczną ścieżkę.

 

Całą kolekcję możecie obejrzeć tutaj