Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

„Świat sta­nął na gło­wie”, a „Zie­mia ob­ró­ci­ła się do gó­ry no­ga­mi”. Wszy­scy zna­my te tek­sty, któ­ry­mi bo­omer­si czy in­ni dzia­der­si ra­czą nas w so­cial me­diach w od­po­wie­dzi na te­ma­ty, któ­re nie miesz­czą się w gło­wach oso­bom z po­ko­le­nia na­szych ro­dzi­ców czy dziad­ków. I tym ra­zem nie mam na my­śli gen­der, płyn­nej sek­su­al­no­ści czy in­nych te­go ty­pu sy­tu­acji. Cho­dzi o śro­do­wi­sko, o zmia­ny kli­ma­tycz­ne, erę an­tro­po­ce­nu i jed­no nie­ty­po­we, a sto­sun­ko­wo pro­ste roz­wią­za­nie, któ­re mo­że wska­zać nam dro­gę ku przy­szło­ści – ko­no­pie. 

Po­stę­pu­jąc wbrew pra­wom na­tu­ry, do­pro­wa­dzi­li­śmy ja­ko glo­bal­na spo­łecz­ność kon­su­menc­ka (dóbr ma­te­rial­nych ale też np. po­dró­ży sa­mo­lo­ta­mi itp.) do za­bu­rze­nia rów­no­wa­gi ca­łe­go ziem­skie­go eko­sys­te­mu. To co dziś ob­ser­wu­je­my – ka­ta­stro­fy eko­lo­gicz­ne i pro­ble­my ze zdro­wiem, są ce­ną, któ­rą świat pła­ci za ne­ga­tyw­ne skut­ki glo­bal­ne­go roz­wo­ju go­spo­dar­cze­go, chci­wość i krót­ko­wzrocz­ność rzą­dów i brak po­sza­no­wa­nia dla nie-ludz­kich form ży­cia. Więk­szość za­gro­żeń, któ­rym je­ste­śmy zmu­sze­ni sta­wić dziś czo­ła, to bez­po­śred­nie kon­se­kwen­cje na­szych mniej lub bar­dziej świa­do­mych wy­bo­rów. Nie wiem jed­nak na ile to je­dy­nie mo­je po­boż­ne ży­cze­nia, ale w ob­li­czu ostat­nich wy­da­rzeń spo­łe­czeń­stwa, glo­bal­ne kon­cer­ny czy rzą­dy, zda­ją się nie tyl­ko po­wo­li przyj­mo­wać do wia­do­mo­ści że mu­si­my zre­de­fi­nio­wać na­sze po­dej­ście, nie tyl­ko do kon­sump­cji, ale do ca­łe­go ży­cia, ale coś za­czy­na się po­wo­li zmie­niać.

Chy­ba ni­ko­go nie zdzi­wi, że w nad­cho­dzą­cych la­tach Eu­ro­pę, czy sze­rzej – świat, naj­praw­do­po­dob­niej cze­ka okres za­sto­ju. Z po­wo­du pan­de­mii go­spo­dar­ka gwał­tow­nie spo­wol­ni­ła i upły­nie tro­chę cza­su za­nim na po­wrót osią­gnie opty­mal­ną wy­dol­ność. Część pro­duk­cji i ka­na­łów wy­mia­ny han­dlo­wej znik­nie, zaś in­ne dzia­łal­no­ści zo­sta­ną re­lo­ko­wa­ne. Czy to do­brze, czy źle nie mi oce­niać. Wiem jed­nak, że po­trze­bu­je­my ra­dy­kal­nej zmia­ny i no­wa­tor­skie­go po­dej­ścia do go­spo­dar­ki.

Or­ga­ni­za­cja re­pre­zen­tu­ją­ca ho­dow­ców, pro­du­cen­tów i sprze­daw­ców ko­no­pi, EIHA, ma na to po­mysł – chce pod­kre­ślić ogrom­ny po­ten­cjał eu­ro­pej­skie­go sek­to­ra ko­no­pi w przy­spie­sze­niu przej­ścia do mo­de­lu spo­łe­czeń­stwa ko­rzy­sta­ją­ce­go głów­nie z pro­duk­tów eko­lo­gicz­nych i utrzy­mu­ją­ce­go ze­ro­wą emi­sję za­nie­czysz­czeń, zgod­nie z Eu­ro­pej­skim Zie­lo­nym Ła­dem. Z ra­cji swe­go zrów­no­wa­żo­ne­go po­dej­ścia do go­spo­dar­ki i rol­nic­twa oraz róż­no­rod­ne­go za­sto­so­wa­nia w pro­duk­tach spo­żyw­czych i prze­twór­stwie, sek­tor ko­no­pi pro­po­nu­je od­no­wę ob­sza­rów wiej­skich. Po­przez prze­nie­sie­nie pro­duk­cji (w szcze­gól­no­ści tek­sty­liów) oraz wspie­ra­nie in­no­wa­cyj­nych łań­cu­chów war­to­ści (w bran­ży ma­te­ria­łów bu­dow­la­nych, pro­duk­cji żyw­no­ści, eks­trak­cji kan­na­bi­no­idów), sek­tor ko­no­pii mo­że przy­czy­nić się do stwo­rze­nia dłu­go­ter­mi­no­we­go, zrów­no­wa­żo­ne­go wzro­stu go­spo­dar­cze­go i miejsc pra­cy wy­ma­ga­ją­cych wy­so­kich kwa­li­fi­ka­cji na unij­nych ob­sza­rach wiej­skich. W skró­cie, dzia­ła­jąc lo­kal­nie, czy­li po­zy­sku­jąc za­so­by, mo­że­my po­sił­ku­jąc się spe­cja­li­stycz­ną wie­dzą, dzia­łać glo­bal­nie.

Czy wiesz że:

1. Ko­no­pie są na­tu­ral­ny­mi po­chła­nia­cza­mi wę­gla. Dzię­ki swo­je­mu głę­bo­kie­mu sys­te­mo­wi ko­rze­ni ro­śli­na zwią­zu­je dwu­tle­nek wę­gla w gle­bie, a jej po­chod­ne bio­ma­te­ria­ły zwięk­sza­ją do­dat­ko­wo ogól­ny bi­lans po­chła­nia­nia wę­gla. Je­den hek­tar ko­no­pi mo­że po­chło­nąć na­wet 13,4 to­ny dwu­tlen­ku wę­gla, czy­li po­rów­ny­wal­nie do jed­ne­go hek­ta­ra la­su tro­pi­kal­ne­go.

2. Ko­no­pie są jed­ną z naj­star­szych ro­ślin i by­ły po­wszech­nie upra­wia­ne na te­re­nie ca­łej Eu­ro­py nie­mal­że od za­ra­nia dzie­jów.

3. W zrów­no­wa­żo­nym prze­my­śle wy­ko­rzy­sty­wa­ne są wszyst­kie czę­ści ko­no­pi. Nic się nie mar­nu­je! Ło­dy­gi, ko­rze­nie, li­ście, kwia­ty i na­sio­na mo­gą zo­stać prze­two­rzo­ne i wy­ko­rzy­sta­ne w pro­duk­cji tek­sty­liów, pa­pie­ru, sznu­rów, ma­te­ria­łu izo­la­cyj­ne­go, płyt pil­śnio­wych, bio­pla­sti­ku, kom­po­stu, ściół­ki dla zwie­rząt, pa­li­wa, farb, pa­szy, żyw­no­ści, su­ple­men­tów die­ty, ko­sme­ty­ków i pre­pa­ra­tów me­dycz­nych.

4. Bio­ma­sa ko­nop­na (a szcze­gól­nie na­sio­na ko­no­pi) są źró­dłem biał­ka i nie­zbęd­nych kwa­sów tłusz­czo­wych.

5. Ko­no­pie mo­gą być sto­so­wa­ne ja­ko śród­plon. Po­pra­wia­ją ja­kość upra­wia­nych po nich ro­ślin oraz przy­wra­ca­ją zdro­wy stan gle­by dzię­ki swo­im ko­rze­niom, któ­re są w sta­nie „wy­cią­gać” z zie­mi me­ta­le cięż­kie.

6. Ko­no­pie wy­ma­ga­ją niż­szych na­kła­dów pra­cy i uży­cia wo­dy, pe­sty­cy­dów i środ­ków chwa­sto­bój­czych niż in­ne ro­śli­ny włók­ni­ste. Obor­nik i po­zo­sta­łe na­wo­zy na­tu­ral­ne sta­no­wią 50 pro­cent wszyst­kich na­wo­zów sto­so­wa­nych przy upra­wie ko­no­pi.

7. Od­mia­ny ko­no­pi do­pusz­czo­ne do użyt­ku w ra­mach unij­ne­go ka­ta­lo­gu na­le­żą do ga­tun­ku Can­na­bis sa­ti­va L., o ni­skiej za­war­to­ści THC, któ­ra nie ma dzia­ła­nia nar­ko­tycz­ne­go.

Mo­żesz uznać, że to nie jest wie­dza, je­dy­nie zwy­kłe cie­ka­wost­ki, ale wi­dać wy­raź­nie, że ko­no­pie mo­gą ode­grać klu­czo­wą ro­lę w two­rze­niu no­we­go, bar­dziej „zie­lo­ne­go” i zrów­no­wa­żo­ne­go spo­łe­czeń­stwa, bę­dąc kon­kret­ną pro­po­zy­cją w za­kre­sie za­pew­nie­nia żyw­no­ści, przy­ja­znych dla śro­do­wi­ska pro­duk­tów nie­spo­żyw­czych, czy­ste­go po­wie­trza i nie­ska­żo­nej gle­by. Po­nad­to ko­no­pie są in­te­re­su­ją­cą ro­śli­ną tak­że z go­spo­dar­cze­go punk­tu wi­dze­nia: w łań­cu­chu war­to­ści doj­rza­łych ko­no­pi, z przy­sto­so­wa­ny­mi od­mia­na­mi i moż­li­wo­ścią po­zy­ski­wa­nia ca­łej ro­śli­ny – kwia­tów, na­sion, li­ści i ło­dyg – ko­rzy­ści dla rol­ni­ków i śro­do­wi­ska by­ły­by nie­za­prze­czal­ne.

Je­śli Zie­mia ma być na­szym do­mem jesz­cze przez ja­kiś czas, a to „sta­wa­nie na gło­wie” mo­że po­móc w po­wstrzy­ma­niu zmian kli­ma­tycz­nych, to niech się dzie­je – ho­duj­my ko­no­pie, uży­waj­my ich, daj­my so­bie moż­li­wość ich po­zna­nia.

//

Źró­dło: Ma­ni­fest KO­NO­PIE na rzecz eko­lo­gicz­ne­go oży­wie­nia go­spo­dar­ki w UE, EIHA, kwie­cień 2020.