Zachwyty ZŻ: Niech żyje rzemiosło!
Niech żyje rzemiosło! W pandemii, przed i po. Subiektywny przegląd rzemieślniczych dóbr z polskich pracowni przygotowała Marta Mach.
Twórców Littlewood poznaliśmy przy okazji organizowanych przez nas wydarzeń w Katowicach. Skupiliśmy się wtedy na lokalnym rynku i odkryliśmy perełkę: rodzinny warsztat, w którym powstają drewniane akcesoria do domu. Produkty Littlewood powstają dzięki „połączeniu techniki tradycyjnego stolarstwa z koncepcją kreatywnego recyklingu”.
Znakiem rozpoznawczym Littlewood są świderkowe rękojeści i organiczne wzory kuchennych przedmiotów.
Spod rąk rzemieślników wychodzą też ultra proste wzory. Moje typy to deski do krojenia i kuchenne miarki:
Siedzicie teraz w domu więcej niż kiedykolwiek. Ja nie mam balkonu i kilka godzin tygodniowo spędzam w oknie. Nawet nie wiem kiedy stałam się klasycznym „poduszkowcem”. Przydaje mi się bardzo ulubiona poducha. Jeśli w pandemii zauważyliście, że brakuje wam poduszek, to polecam uwadze Yassen. Markę tworzy Joanna Kosior, a jej ambicją jest tworzenie prostych wzorów z wysokojakościowych tkanin w palecie bardzo szlachetnych barw. No i trzeba przyznać, że gdy patrzy się na stronę Yassen lub trzyma w ręku jej poduszkę, ma się pewność, że te ambicje zostały spełnione. Poniżej moje trzy ulubione kolorki:
Miłośnikom minimalizmu i prostoty w projektowaniu polecam meble Mleko. Wszystkie elementy systemu regałów Mleko wykonane są z naturalnych lub łatwych w recyklingu materiałów: drewna i stali. Można wybrać jeden z zestawów lub skomponować swój własny układ z pojedynczych elementów. W domu skręcicie elementy własnoręcznie. Nie będziecie nawet potrzebować narzędzi. A jeśli ten układ Wam się znudzi lub przyjdzie czas na przemeblowanie, możecie łatwo zmodyfikować swój mebel lub dodać nowe elementy.
A tak regały wyglądają w „środowisku naturalnym” w zaprzyjaźnionym krakowskim sklepie Rzeczy Same:
Jeśli zaś chodzi o „poranną kawusię” i niekończącą się potrzebę wlewania jej do pięknych kubków i filiżanek, polecam waszej uwadze malutką manufakturę Fusku. Na każdą sztukę ceramiki Fusku minimalistyczne wzory zaprojektowane w pracowni nanoszone są ręcznie – nie ma więc dwóch identycznych przedmiotów.
Można już spacerować! Warszawiaków zapraszam na ul. Tamka 40 do AR – SZKŁO, gdzie możecie kupić lub odnowić stare lustro. Zakład założył Adam Rojewski w 1987 roku. Dziś jest jednym z nielicznych specjalistów w Polsce, potrafiących przeprowadzić dokładną i pełną renowację starych zwierciadeł techniką kultywowaną od przełomu poprzednich stuleci, ale też stworzyć nią współczesne lustra, mogące w pełni konkurować z antykami. W zakładzie znajdziecie wiele nie tylko lustrzanych perełek. „Must see” na rzemieślniczej mapie Warszawy! Super fotki zrobiła w ramach sąsiedzkiej i wewnątrzbranżowej pomocy Tosia Kiliś z Fenek Studio, której pracownia również na Tamce – pod numerem 45b.