Ogień
Tekst: Sebastian Kulis / Roślinne porady
Ilustracje: Sylwia Wojsz
Każdy z żywiołów jest przypisany do konkretnego miejsca i trudno o to, by w naturze znaleźć go gdzie indziej. Woda ulokowała się głównie na powierzchni naszej planety. Ziemia, choć może wystawać ponad chmury, trzyma się jak najbliżej siebie. A powietrze wypełnia przestrzeń wokół nas i w niewielkim stężeniu, przedostaje się do pierwszych warstw gleby i do najciemniejszych zakątków oceanu. Wszystkie te siły przyrody istnieją i są dla na widoczne na co dzień. Jednak wśród tej zgrai chowa się pozbawiony swojego konkretnego miejsca, czwarty z żywiołów – ogień.
Jądro ziemi to gorącą masa ogrzewająca nasz glob od środka. Woda, parując skrapla się i spada na nas w formie deszczu, a ogrzane powietrze pobudza wszelkie organizmy do życia. Gdy któraś z trzech sił przeważa nad ogniem, jest w stanie nad nim zapanować i wykorzystać na swoje potrzeby. Jednak, gdy płomieni i innego żywiołu jest tyle samo, nie ma on szans dominować. Czerwone języki rozpierzchają się na boki. Wypuszczona na wolność iskra jest nieokiełznana.
Jedynie z pozoru chaotyczne, czerwone wstęgi potrafią nieść za sobą śmierć i zniszczenie, nic po sobie nie pozostawiając. Myślimy tak, ponieważ wiążemy to z naszą obserwacją danej chwili, bez analizy tego, co przynosi czas. Jednak nic bardziej mylnego.
Działanie wody możemy zobaczyć od razu lub po stosunkowo niedługim czasie: nawilżenie gleby, pobudzenie roślin do kiełkowania czy gwałtowne tsunami niszczące miasta. Ziemia kojarzy się z czymś stałym, formującym cały glob i przestrzeń naturalną, czasem powoli, a czasem rozrywając ziemię na pól w parę sekund. Powietrze niesie życie, jednym je zabierając – innych nim obdarzając, przez cały czas. Na skutki ognistego marszu, musimy czekać długo, ponieważ ogień jest formą oczyszczenia całkowitego, a odnowienie po takowym, zajmuję chwilę czasu. Jego zadaniem nie jest niszczenie, ale tworzenie miejsca dla tego, co ma przybyć – daje szansę na wolny od przeszłości początek.
Ogień, ciepło i energia to pojęcia wymienne, które kształtują życie na naszej planecie. To właśnie w najcieplejszym zakątku świata rozpoczęła się cywilizacja. W miejscach zimnych, gdzie promienie słońca nie docierają, funkcje życiowe zwierząt i roślin są ograniczone lub słabo rozwinięte.
Podsumowując rozważania na temat 4 głównych żywiołów – ziemi, wody, powietrza i ognia – można by było snuć przypuszczenia, że życie na naszej planecie rozpoczęło się wraz ze stabilizacją tych czterech sił. Mimo codziennych obowiązków i sporadycznego kontaktu z naturą, pamiętajmy o szanowaniu pielęgnującej życie wody, utrzymaniu w naturalnym stanie, dającej plon ziemi, wypełniającym przestrzeń powietrzu oraz pokory wobec symbolu początku i końca – ognia. Każdy organizm wobec świata żywiołów jest równy i wcześniej czy później, wróci do swoich pierwotnych postaci: płomieni, gleby, fal i wiatru.