Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

W branży kawowej, jak w wielu innych rzemieślniczych branżach dominują mężczyźni. Do mężczyzn należą plantacje, palarnie, kawiarnie. To oni, w większości, przodują na wszelkiego rodzaju mistrzostwach baristów. Jest to problem, na który kobiety pracujące w branży zwracają uwagę od dawna i który mimo pozornie większego niż kiedykolwiek poziomu równości płciowej nadal nie został rozwiązany. O palących kwestiach tego typu należy mówić głośno, bo tylko świadomość swojej pozycji daje perspektywę wyzwolenia.

Ktoś mógłby powiedzieć, że obecny stan rzeczy wynika z mniejszej obecności kobiet w kawie. Nic bardziej mylnego: kobiety stanowią przeważającą większość baristek i baristów (niemal 70%), wykonują większość prac „terenowych” na plantacjach. Kawowy „szklany sufit” powoli zdaje się być coraz bardziej kruchy. Polka Aga Rojewska została pierwszą Mistrzynią Świata Baristów. Powstają również palarnie w pełni zarządzane przez kobiety. Ich rolę w rozwoju kawowej kultury należy podkreślać i nagłaśniać. Poznajcie więc Ernę Knutsen, kawową rewolucjonistkę, która zmieniła kształt branży kawowej na zawsze.

 

Erna urodziła się w roku 1921 w norweskim mieście Bodø, by zaledwie 5 lat później w wyniku kryzysu ekonomicznego w Norwegii na wielkiej fali migracji przeprowadzić się do Nowego Jorku – mekki osób w kryzysie uchodźstwa. To tam wychowywała się w otoczeniu włoskiej mniejszości, pokochała włoską kuchnię i zapałała miłością do Półwyspu Apenińskiego (jak sama spekulowała, być może dlatego każdy z jej trzech mężów był Włochem). By zrozumieć, kim była Erna Knutsen, trzeba przyjrzeć się okresowi jej dorastania. Nie pochodziła z bogatej rodziny, wychowywała się w biedzie, która stworzyła jej silny, niezłomny charakter – Erna nigdy się nie poddawała. Choć w rodzinnym domu nigdy się nie przelewało, w jej domu zawsze była świeżo mielona kawa

Nigdy nie skończyła liceum, a za mąż po raz pierwszy wyszła niemal od razu po uzyskaniu pełnoletności – był to dla niej jedyny sposób na wyrwanie się z domu. Swoją pierwszą pracę rozpoczęła już w wieku 18 lat. Zatrudniła się jako sekretarka w banku i w tym zawodzie pracowała dla różnego typu firm kolejne 30 lat swojego życia. W 1968 roku nastąpił przełom: Erna Knutsen rozpoczęła pracę dla B.C. Ireland, kawowych brokerów o kilkudziesięcioletniej tradycji. Erna doglądała wszelkiego rodzaju transakcji.

Źródło: CoffeeCon

„Sprzedaliśmy największą ilość robusty, więcej niż jakikolwiek inny amerykański importer. Produkt był, szczerze mówiąc, niskiej jakości. Wystarczyło powąchać i stawało się jasne, że jest zepsuty.” – mówiła Knutsen. Robusta to idealnie reprezentowana kawa z tzw. pierwszej fali, kiedy liczyła się wyłącznie ilość, a producenci walczyli o każdego dolara. Właśnie wtedy przyszedł Ernie do głowy pomysł, który miał niedługo zrewolucjonizować branżę kawową: kawa może być sprzedawana w mniejszych ilościach drobniejszym producentom. Nisza małych producentów i mikropalarni była wtedy czymś zupełnie niezagospodarowanym.

 

Źródło: unsplash.com

Przebić szklany sufit

Genialny pomysł szybko został jednak powstrzymany przez pracujących w firmie mężczyzn. Erna nie miała nawet wstępu na cuppingi (profesjonalne próbowanie kawy celem oceny jej jakości), nie mogła podglądać procesu palenia. Upór popłacił i w 1973 Erna poszła na swój pierwszy cupping stając się pierwszą profesjonalistką w tej dziedzinie w całych Stanach Zjednoczonych. Od tego czasu kawa była sprzedawana w mniejszych ilościach drobnym producentom, wśród których Knutsen uzyskała niesamowitą reputację. Niestety, w swoim środowisku pracy była wciąż otwarcie wyśmiewana. W 1975 obiecała sobie, iż w ciągu 10 lat wykupi firmę i pokaże swoje możliwości. W stulecie firmy, w roku 1985 osiągnęła swój cel, zmieniając nazwę na Knutsen Coffees LTD. Wtedy zaczęła też używać określenia kawa specialty, co symbolicznie zapoczątkowało tak zwaną trzecią falę (nastawienie na jakość, a nie ilość). Stała się jedną z założycielek najważniejszej kawowej organizacji na świecie – Specialty Coffee Association of America – która dyktuje standardy ziaren. Prowadziła liczne wykłady i szkolenia, a spod jej skrzydeł wyszła niezliczona liczba wspaniałych baristów, roasterów i kawowych profesjonalistów. SCAA odznaczyło ją wyjątkową nagrodą „Za całokształt wkładu w rozwój amerykańskiego przemysłu kawowego”. Zatrudniając zaledwie 4 osoby firma Erny generowała zyski w granicach kilku milionów dolarów. Gdy w 2014 w wywiadzie została zapytana o plany na emeryturę powiedziała: „Mam dopiero 93 lata”. Niech to jedno zdanie będzie podsumowaniem charakteru, siły i przebojowości Knutsen, która zmarła w roku 2018 w wieku 97 lat.

Historia Erny to ewenement w skali światowej, gdy mowa o historii wysokojakościowej kawy. W pojedynkę niszczyła ona patriarchalne struktury przenikające branżę, w której się znajdowała. Własnoręcznie doprowadziła do kawowej rewolucji, wzmacniając pozycję małych lokalnych palarni i rozbijając monopol kawowych gigantów. To wszystko zrobiła osoba wywodząca się z biedy, która nie otrzymywała niemal żadnego wsparcia, a otoczenie podkładało niesprawiedliwie kłody pod nogi, Zrobiła to wszystko sama.

Źródło: Przyjaciele Kawy

Lekcja na przyszłość…

Niech ta opowieść stanowi dla nas cenną lekcję. Nie zapominajmy, iż mechanizmy, z którymi zmagała się Erna, są obecne cały czas, a walka z nimi trwa i trwać będzie. Dlatego starajmy się wspierać inicjatywy dążące do wyrównania szans wszystkich osób z grup pokrzywdzonych. Kto wie, gdzie byłby dziś kawa, gdyby Erna otrzymała pomoc i wsparcie kilkadziesiąt lat wcześniej, gdyby od początku dorosłości mogła spełniać się w świecie kawy, który tak bardzo kochała. Dziś powszechna świadomość dyskryminacji może stanowić naszą siłę. Pijmy więc kawę i stwarzajmy lepszy świat.