Jak smakować i cieszyć się winem (nie tylko) z Kalifornii? Poradnik dla początkujących
Agnieszka Wojtowicz-Jach to chodząca skarbnica wiedzy o winach. Zwłaszcza tych z Kalifornii. Reprezentuje w Polsce California Wines, organizację w rodzaju spółdzielni, która skupia winiarzy z tamtego regionu: od tych malutkich po największych graczy na rynku, by wspólnie szerzyć wiedzę o winie i miłość do niego.
Marta Mach: Tytuł waszych warsztatów na Niech żyją dziewczyny! brzmiał „California Dreaming” i rzeczywiście, stan Kalifornia kojarzy się ze swoistą amerykańską „ziemią obiecaną”.
Agnieszka Wojtowicz-Jach: Nawet dla Amerykanów z innych stanów, Kalifornia jest ziemią obiecaną. Przede wszystkim dlatego, że jest to bardzo przyjemne miejsce do życia. Poza niebezpieczeństwem wystąpienia trzęsienia ziemi i powracającymi sezonowymi pożarami, klimat jest wspaniały. Łagodny, podobny do tego na południu Europy. Południe Kalifornii jest ciepłe, wręcz gorące, środek i północ – umiarkowane. Zachwyca ukształtowanie terenu: zachwycająca linia brzegowa, liczne pasma górskie, rozległe jeziora, parki narodowe. Władze stanu Kalifornia od lat dbają o środowisko naturalne, czystość powietrza, wody, gleb. Od lat sześćdziesiątych Kalifornia słynie z liberalnych praw obywatelskich. Historia Harvey’a Milka jest wszystkim szeroko znana. Jest to stan tolerancyjny i inkluzywny wobec imigrantów, a jednocześnie bardzo bogaty. Kalifornia to świetnie prosperujące samowystarczalne rolnictwo, Dolina Krzemowa, przemysł filmowy, szeroko pojęty showbiznes i znakomite uniwersytety. No i wino oczywiście. Kalifornia to największy eksporter win w USA. Wino amerykańskie to w świadomości świata przede wszystkim wino kalifornijskie. Wiedzę i rzemiosło zawdzięcza rzecz jasna imigrantom z Włoch, którzy przywieźli ze sobą winiarskie tradycje w XIX wieku.
MM: Winnica to ekosystem. Opowiedz jak on działa.
AWJ: Winnice to przebogaty ekosystem. Panuje tam symbioza ludzi, roślin, zwierząt, ptaków i owadów. Winiarze często przemierzają hektary swoich upraw w towarzystwie psów, swoich najlepszych przyjaciół. Koty zaś mieszkają w samych winiarniach i dbają o ich dobrostan, strzegąc przed myszami i szczurami. Wśród winorośli przechadzają się owce, które wygryzają chwasty, a odchodami użyźniają glebę. W winnicach „pracują” też drapieżne ptaki, które przeganiają mniejsze ptactwo, chcące podgryzać owoce. Z Francji przyszedł pomysł na sadzenie róż na początku szpaleru winorośli. Jeśli w winnicy pojawi się jakiś szkodnik, najpierw zaatakuje krzaki róż. Winiarze w Kalifornii korzystają jednocześnie też z najnowszych badań naukowych dotyczących wino-ogrodnictwa.
MM: Słyszałam, że winiarzom nieobca jest też ezoteryka.
Są winiarze dostosowujący uprawę i produkcję do faz księżyca czy innych czynników biodynamicznych. Ekologia i zrównoważony rozwój w kalifornijskim winiarstwie to już standard. Wino jest efektem połączenia rzemiosła, nauki i elementów duchowości. Dlatego efekt bywa czasami nieprzewidywalny, bo wino podlega prawom natury, wobec których potrzeba pokory. Na tym polega cała magia.
MM: W Polsce mamy szeroki dostęp do kalifornijskich win, bo dużo się ich importuje. Jakie wino najbardziej lubią Polacy?
AWJ: Niekwestionowanym liderem rynku jest nadal wszystkim dobrze znane Carlo Rossi. Wiedza o winie poszerza się jednak w naszym społeczeństwie, a wraz z nią zmienia się smak konsumenta. Dla każdego jest już na rynku coś miłego. Wino ma być przede wszystkim przyjemnością, a jeśli ktoś rozkocha się w nim, będzie pogłębiał wiedzę i poszerzał swoje smaki, z czasem dotrze do win bardziej wymagających, zrozumie je i polubi.
MM: Jakie znaczenie w wyborze wina ma cena? Czy można wypić dobre wino w przystępnej cenie i czy każde drogie wino będzie dobre?
AWJ: Zdecydowanie nie. Tu też przydaje się wiedza. W cenie wina ukrytych jest wiele składników. W przedziale cenowym od 40 do 100 zł można trafić na butelki zaskakująco dobre w stosunku do swojej ceny i odwrotnie. Bezpiecznie jest trzymać się ulubionego szczepu i próbować różnych marek i regionów. Metoda prób i błędów jest kluczowa w smakowaniu win. Pamiętajmy, że wina w restauracjach często mają nałożone bardzo wysokie marże. W drogiej restauracji możemy naciąć się na niezbyt dobre wino w bardzo wysokiej cenie. Po wiedzę najlepiej pójść do sklepów specjalistycznych. Tam pracują wyszkoleni sprzedawcy, którzy chętnie opowiedzą o winach. Sięgajmy tez do internetu. Jest sporo rzetelnych stron i portali poradniczych. Warto wybrać się na warsztaty wina dla amatorów. Gdy już czujemy się z tą wiedzą w miarę pewnie, możemy śmiało buszować w dyskontach i upolować tam świetne wina w bardzo dobrej cenie.
MM: Obalmy mit, że wino im starsze, tym lepsze.
AWJ: Większość win, które kupujemy w sklepach, a wszystkie ze średniej półki cenowej, są produkowane do szybkiego spożycia, dlatego najlepsze będą wina maksymalnie dwuletnie. Kupujmy białe wina z rocznika 2021, czerwone najdalej z 2019.
MM: Jakie szczepy najlepiej udają się w Kalifornii?
AJW: Kalifornia słynie ostatnio z pinot noir. Szczep zyskał sobie popularność dzięki oskarowemu filmowi „ Bezdroża” („Sideways”) z 2004 roku. Świetnie udaje się tam też cabernet sauvignon. Region chlubi się oczywiście zinfandelem, który jest blisko spokrewniony z primitivo a jeszcze do niedawna uchodził za szczep endemiczny. Tworzy niezwykle uniwersalne wina czerwone o wspaniałym miękkim, okrągłym aromacie, który uwielbiają konsumenci. Z białych win Kalifornijczycy od lat przodują w sauvignon blanc i chardonnay. Ciekawostką jest nowy trend odchodzenia od beczkowego charakteru chardonnay na korzyść lżejszego i świeższego stylu. Co raz częściej można znaleźć na etykietach informację: „unoaked chardonnay”.
MM: Jak dobierać wino do jedzenia?
AJW: Przede wszystkim próbujmy, eksperymentujmy, szukajmy, co nam odpowiada. Jeśli traktujemy picie i jedzenie jako przyjemność, celebrację, najważniejsze jest, żebyśmy dobrze się z tym czuli. Pamiętajmy, że intensywność smaku potrawy może wino zdominować i odwrotnie. Te związki powinny być harmonijne. Najczęściej wina z danego regionu świata dobrze łączą się z tamtejszą kuchnią. Czerwone wytrawne wino do grillowanych mięs, czerwonych warzyw, gęstych sosów pomidorowych, wyrazistych serów i gorzkiej czekolady, białe wytrawne do ryb, owoców morza, jaśniejszych warzyw, np. szparagów i delikatnych, kremowych serów.
MM: Poproszę zatem o więcej rad i przestróg. Jak jeszcze można nieumyślnie ukatrupić wino?
AJW: Wkładając je do zamrażalnika lub przegrzewając. Umieszczajmy wino, szczególnie białe, w lodówce na wewnętrznej półce. Korzystajmy z coolera. Niekoniecznie profesjonalnego. Ot, kubełka w lodowatą wodą, paroma kostkami lodu i łyżką soli, która utrzymuje dłużej chłodną temperaturę. Trzymajmy się wskazanych dla konkretnych rodzajów win temperatur, ale nie dajmy się zwariować. Radość i wspólna celebracja to chyba najlepsze składniki przepisu na degustowanie wina.