Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

Nasz przewodnik po świątecznych prezentach rozpoczynamy od perełek pielęgnacyjnych. Polecamy Wam rzeczy, które u nas się sprawdziły albo te, o których otwarcie marzymy. Nasze łazienkowe półki może nie uginają się pod ilością płynów i mazideł, ale gwarantujemy, że każdy produkt wybieramy z myślą o zdrowiu, planecie i wielkiej przyjemności.

Perfumeryjną markę Abel stworzyła Frances Shoemack, była winiarka z Amsterdamu. Od samego początku jej założeniem było stworzenie perfum w stu procentach naturalnych. W spełnieniu marzenia pomógł jej perfumiarz Isaack Sinclair z Sao Paulo. Sześć lat współpracy zaowocowało kolekcją  uniseksowych perfum, które są oryginalne, nowoczesne i bardzo trwałe.

Co tak naprawdę oznacza, że perfumy są naturalne? Ano to, że każdy zapach jest skomponowany z wysoko skoncentrowanej mieszanki naturalnych organicznych olejków i izolatów. W tradycyjnej palecie perfumiarz jest mnóstwo zapachów syntetycznych. Weźmy na przykład piżmo. Abel wykorzystuje piżmo naturalnie pozyskane z nasion ambretowych. „Syntetyczne piżmo jest szeroko wykorzystywane dzięki swoim właściwościom utrwalającym i uwypuklającym zapach, mimo że jest również uznawane za toksyczne dla ludzi i środowiska. Ponieważ jednak tworzenie perfum bez piżma jest jak gotowanie bez masła,  ta wegańska wersja piżma jest dla nas punktem zwrotnym i pozwala nam ustalić nowe zasady gry w perfumeryjnym świecie” – wyjaśniają twórcy marki.

Marta: Oba moje ulubione zapachy z listy Abel są drzewne, choć tak naprawdę bardzo różne. Podstawą Grey Labdanum jest kleista żywica połączona z paczulą, kadzidłem i ambrem, fiołkiem i gorzką pomarańczą, co daje dość ostry i ciemny zapach, często wybierany przez mężczyzn. W Golden Neroli olejek z białych kwiatów pomarańczy łączy się z rzeźkimi zapachami kwiatowymi, matchą i drzewem sandałowym. Ciekawostka. Neroli było składnikiem, z którym założycielka marki, Frances, szczególnie chciała pracować. Będąc w ciąży w trakcie powstawania tej kolekcji, czuła, że piękno tego zapachu przyciąga ją w prawie uzależniający sposób.  Po wypuszczeniu perfum na rynek zauważono, że inne ciężarne kobiety reagują na zapach podobnie. Okazuje się, że poza zdrowotnymi i estetycznymi właściwościami, neroli od bardzo dawna było wykorzystywane jako środek łagodzący objawy związane z kobiecymi zmianami hormonalnymi.

Perfumy Abel dostaniecie stacjonarnie w perfumeriach Galilu, a online na przykład w organical.pl

***

Agata: Jeśli szukasz prezentu dla bliskiej Ci kobiety, mamy, siostry, przyjaciółki, to Hagi Phases może być strzałem w dziesiątkę. To zestaw trzech cykloczułych kremów do twarzy. Co to dokładnie znaczy? Każdy krem odpowiada na potrzeby skóry w każdej fazie cyklu menstruacyjnego. To zupełnie przełomowe spojrzenie na pielęgnację w rytmie cyklu i zaproszenie do obserwacji siebie i troskliwego dbania o swoją skórę. Cieszę się, że wreszcie ktoś wymyślił takie kremy, przecież skóra w każdej fazie cyklu jest inna i potrzebuje odmiennej pielęgnacji.

W pięknym kartoniku znajdziecie więc trzy opakowania. Phases 1 przede wszystkim nawilża, bo wysuszona skóra w trakcie menstruacji, wręcz błaga o nawilżenie.
 Phases 2 to porządna dawka witamin i superfoods, bo skóra w fazie folikularnej ma się całkiem dobrze i nie potrzebuje nadmiernej pielęgnacji, a jedynie wzmocnienia.
 Phases 3 to krem do zadań specjalnych – zmniejsza wydzielanie sebum, wygładza i niweluje zmiany skórne, bo w fazie lutealnej skóra przetłuszcza się i ma skłonności do wyprysków. Wtedy właśnie najbardziej potrzebuje naszej pomocy.

 

inne cuda od hagi są tutaj

Annabelle Minerals łączy w sobie luksus, prostotę i naturalność. Nie będziemy ukrywać, że mamy słabość do tej marki. Agata rozmawiała z jej założycielką, Anną Szczerbą na łamach Zwykłego Życia już ponad pięć lat temu. Od tamtej pory obserwujemy jak kwitnie biznes założony ze szczerej potrzeby serca, napędzany marzeniami byłej prawniczki o tworzeniu dobrych dla skóry mineralnych kosmetyków. Święta to idealny moment na błysk. Dlatego wybraliśmy na prezent mieniące się pigmenty i rozświetlacz.

Marta: Jak stosować pigmenty, podpatrzyłam u zaprzyjaźnionej makijażystki – Izy Kućmierowskiej. Te świetliste kolorowe proszki można używać jako cienie do powiek lub jako powłokę, wykończenie makijażu na dosłownie całe ciało. Kolorowe pyłki mineralne Annabelle Minerals działają jak biżuteria – pięknie odbijają światło i błyszczą intensywnym kolorem. Jest to opcja na wyjątkową okazję, więc moim, zdaniem, idealna na prezent. Moje ulubione kolory to Electrum i Rose Gold. Ten pierwszy to półprzezroczysty pigment z bazą odbijających światło, dużych drobin. Pigment daje diamentowy efekt na powiece albo skórze. Na Sylwestra można dać sobie po całości. Rose Gold ma odcień zgaszonego różu z drobiną w kolorze brązu. Daje satynowy efekt z miękką, ciepłą poświatą.

Ewelina: Od jakiegoś roku rozkręca mi się kariera makijażystki. Coraz częściej pracuję na planach, a moja walizka z kosmetykami pęka w szwach. Codziennie uczę się i testuję. Zgłębiam tajniki uzyskania idealnego, zdrowego, lśniącego efektu „glow”. Rozświetlacz przyda się każdemu, bez względu na wiek. Ten od Annabelle Minerals to połączenie minerałów z olejami i witaminą E. Ta mieszanka pielęgnuje skórę i pozwala uzyskać upragniony efekt lustrzanej tafli na policzku. Mój ulubiony odcień to jasny, beżowy Diamon Glow.

Do rozświetlacza fajnie mieć pędzelek mini kabuki, który może być prezentem samym w sobie, dla osoby, która jeszcze nie posiada go w swojej kosmetyczce.

Jeśli macie okazję, wybierzcie się do flagowego sklepu Annabelle Minerals na ul. Mokotowskiej w Warszawie. Będziecie mogli porozmawiać i pouczyć się o kosmetykach na żywo. Choć sklep online też jest super – przy każdym kosmetyku znajdziecie mnóstwo informacji i mini instruktaże.

sklep online jest tutaj