Codzienne rytuały Joanny Ryglewicz
Joanna Ryglewicz, właścicielka i założycielka marki Oio Lab, ma głowę na karku. Jest świetną girl boss, jej firma poszerza horyzonty kosmetyczne już nie tylko polskim użytkowniczkom, ale trafia też do coraz większej liczby osób, które chcą zadbać o swoją skórę w naturalny, a jednocześnie bezpieczny i zgodny z naukowymi normami sposób. Jest też chodzącym przykładem zastosowania swoich olejków i innych kosmetyków, które produkuje: jej cera jest promienna, gładka i emanuje zdrowym blaskiem. Postanowiłam zapytać Joannę, jak wygląda jej codzienny rytuał pielęgnacyjny. Przy okazji dowiemy się też o najnowszym produkcie Oio Lab – kremie. W Oio Lab wszystko, od opakowań, przez koncept, produkty i wpływ na środowisko, jest spójne i piękne. Uwaga: łatwo się uzależnić.
Joasiu, zdradź nam, jak wygląda twój poranny rytuał pielęgnacyjny. Taki zwykły, codzienny.
Mój idealny poranek wygląda tak, że wstaję około godziny szóstej i ćwiczę jogę kundalini. Korzystam z aplikacji Alo Moves, która ma świetny przekrój trenerów – każdy może znaleźć coś, co mu pasuje. Ja ćwiczę ze starszą nauczycielką Gurmukh Kaur Khalsa, która prowadzi zajęcia z kundalini jogi trwające od 11 do 30 minut – to idealny czas, dzięki niemu praktykuję regularnie. Po jodze piję ciepłą wodę z sokiem z połowy cytryny, a później zabieram się za pielęgnację. Codziennie rano stosuję żelowe serum, a następnie olejek albo krem – w zależności od tego, jaki mam dzień i czego aktualnie potrzebuje moja skóra. Najczęściej sięgam po naprawcze The E-Serum Oio Lab i używam go zamiennie z kuracją algową Algaemania, 7 Moments, The Future Is Bright z witaminą C albo naszym nowym kremem The Forest Retreat. Mam też poranny patent związany z makijażem – lubię dodać kropelkę olejku do kremu koloryzującego, daje to natychmiastowy efekt świeżej skóry.
A wieczorem?
Wieczorem uwielbiam kąpiele w wannie z różnymi solami, w tym solą epsom z magnezem, która ma oczyszczające i wyciszające właściwości. Biorę kąpiele co drugi wieczór – naprzemiennie z prysznicami. Następnie smaruję ciało olejkami na bazie surowców, które zostały nam w laboratorium Oio Lab – można powiedzieć, że to autorskie mieszanki i pielęgnacja w temacie zero waste (śmiech). Uwielbiam olejki, bo są szybkie w aplikacji na całym ciele i działają błyskawicznie. Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, to oczyszczam skórę olejkowym balsamem do demakijażu – dwa razy: pierwszy raz, żeby zmyć makijaż, a drugi – żeby dokładniej oczyścić skórę. Używam przy tym olejku o stałej konsystencji, który testujemy aktualnie w naszym laboratorium – to prototyp do demakijażu, który mamy nadzieję wprowadzić na rynek, jak tylko dopracujemy skład i konsystencję. Pierwszy krok w pielęgnacji to nałożenie serum żelowego Aquasphere, a następny moja ulubiona kuracja olejkowa, której jestem wierna od początku Oio Lab: Rozjaśniająca Kuracja The Future Is Bright z witaminą C – jestem uzależniona od stosowanej przez nas formy stabilnej witaminy C! Moim wieczornym rytuałem jest też czytanie, czyli relaks i edukacja w jednym. Jestem minimalistką, jeśli chodzi o wiele rzeczy materialnych, ale w temacie czytania – maniaczką. Uwielbiam czytać różne książki naraz – aktualnie jestem w trakcie czytania prawie 60! W sypialni mam osobną małą bibliotekę na rozpoczęte książki, szczególnie te o naukowych nowościach, tradycjach różnych kultur, duchowości i fizyce kwantowej. Wieczorem sięgam również po ziołowe napary, które delikatnie wyciszają i oczyszczają. Uwielbiam kawę, piję trzy, cztery filiżanki dziennie, dlatego wieczorami nadrabiam detoksem z dobrą ziołową herbatą.
Jak ważna w pielęgnacji jest regularność i dlaczego?
Systematyczność jest kluczowa – to najważniejsza zasada w pielęgnacji. Nieważne, jak zaawansowany i doskonały technologicznie krem kupimy – bez regularności nie osiągniemy rezultatów, bo produkt nie będzie miał szansy wykazać swoich właściwości. 28 dni to pełen cykl życia skóry – właśnie przez mniej więcej miesiąc mierzy się skuteczność kosmetyków. My w Oio Lab idziemy o krok dalej – mamy więcej widełek dotyczących badań skuteczności naszych kremów, serum i olejków. Badamy skutki ich stosowania po 7, 14 i 21 dniach, ale też po 3 miesiącach, żeby mieć pełny obraz działania i wykazać, że z czasem to działanie się intensyfikuje. Przykładowo: sprawdziliśmy, że przy stosowaniu Wielopoziomowego Serum Nawilżającego Aquasphere przez 7 dni poziom nawilżenia skóry wzrasta o 49,5 procent.
Czy olejki są dobre dla każdej cery?
W Oio Lab staramy się określić w dwóch słowach to, dla jakiej skóry został stworzony dany olejek, na przykład olejek Harmony First to balans i harmonia, czyli wybór dla zmęczonej i podrażnionej skóry, która potrzebuje równowagi, Algaemania to ochrona i wzmocnienie dla cienkiej skóry, a Lunulę Night dedykujemy skórze z widocznymi oznakami starzenia się. Staramy się w ten sposób ułatwić i zawęzić konsumentom dobór odpowiednich olejków dla konkretnego rodzaju skóry. Przede wszystkim jednak wybierając olejek, trzeba zwracać uwagę na jego jakość. Główną i prostą zasadą jest kolor szkła – jeśli olejek znajduje się w przezroczystym szkle, to często oznacza, że jest rafinowany i został poddany obróbce termicznej, która negatywnie wpływa na jakość surowca. Ciemne szkło, najlepiej biofotoniczne nie przepuszcza większości spektrum widzialnego światła, dzięki czemu chroni cenne wartości odżywcze naturalnych ekstraktów. Warto szukać dla siebie olejków zimnotłoczonych, organicznych albo ekstrahowanych metodami naukowymi, na przykład enzymatycznie lub nadkrytycznym CO2. Są to czyste naukowe metody, które umożliwiają pozyskiwanie bardzo wysokiej jakości ekstraktów przy użyciu mniejszej ilości surowca naturalnego. Wyznajemy szkołę Joanny Czech, specjalistki od pielęgnacji gwiazd i modelek, która rekomenduje codzienną pielęgnację dobrej jakości olejkami i ekstraktami naturalnymi. Uważam jednak, że należy wnikliwie obserwować swoją skórę i jej reakcję, sprawdzając, który produkt najlepiej jej służy.
Wprowadziłaś właśnie na rynek pierwszy krem Oio Lab. Dla kogo jest ten krem, kiedy go używać? Czy można go łączyć z innymi waszymi produktami?
Naprawczy krem The Forest Retreat został stworzony, żeby całościowo poprawiać kondycję skóry. Szczególnie sprawdzi się w przypadku cery, która jest narażona na dużą dawkę stresu, wrażliwa na działanie hormonów i zaczerwieniona. Połączenie doskonałych składników naturalnych i kremowej konsystencji to była nasza ambicja. Tworząc krem, inspirowaliśmy się lasem i jego skarbami – w skład wchodzi 14 surowców, w tym innowacyjnie ekstrahowane grzyby: reishi, maitake i shiitake, kultury komórek mchu i nasiona jodły z Wogezów. Za sprawą potężnego składnika, ekstraktu z nasion dzikiego indygo, krem pomaga regulować gospodarkę hormonalną – zmniejsza i wspomaga kontrolę produkcji kortyzolu odpowiedzialnego za stres. Do tego łagodzi rumień, niweluje szorstkość skóry i chroni ją przed negatywnym wpływem zanieczyszczeń.
Oio Lab ciągle ewoluuje, dlatego The Forest Retreat to rozszerzenie naszej gamy, nie wyklucza stosowania olejków. Adresujemy go też do tych klientów, którzy lubią formułę kremów. Kontynuujemy przy tym naszą społeczną i edukacyjną misję – w ramach produkcji kremu rozpoczęliśmy współpracę z Fundacją „Las Na Zawsze” specjalizującą się w sadzeniu lasów. Kupując ten krem, nasi klienci przyczyniają się do zasadzenia 1 metra kwadratowego bioróżnorodnego lasu.