Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

Próbowałam wielu kremów i olejków do twarzy. Szukałam kosmetyku w sam raz. Aż trafiłam na te od Oio Lab i mogę z radością zakrzyknąć: Wreszcie, dalej szukać nie będę, zostaję przy nich na dłużej! Dlaczego nauka i natura w produkcji kosmetyków powinny iść w parze? Dlaczego tak ważna jest transparentność? Na te i inne pytania odpowiada Joanna Ryglewicz, założycielka Oio Lab.

Kiedy i w jakich okolicznościach powstała marka Oio Lab i kto za nią stoi?

Można powiedzieć, że Oio Lab narodziło się z mojej, relatywnie długiej i nadal trwającej fascynacji rynkiem kosmetycznym i aptecznym. Jestem zadeklarowaną maniaczką nauki! Odkąd pamiętam, wyszukiwałam artykuły i publikacje na temat nie tylko składów produktów, ale też innowacji i tendencji w branży beauty, współczesnej medycyny, suplementów diety i tradycyjnych zwyczajów różnych kultur. Przez lata zdobywałam wykształcenie prawnicze w Polsce i Londynie, a równolegle rozwijałam pasję związaną z kosmetykami. Zaczęło się od wprowadzenia na polski rynek i dystrybucji francuskich dermokosmetyków Embryolisse, którą zresztą zajmuję się do dziś. Decyzja o tworzeniu własnej marki dojrzewała we mnie powoli. Testowałam sporo kosmetyków, zgłębiałam wiedzę na temat ziół, sposobów ekstrakcji naturalnych surowców i ciekawych rozwiązań. W końcu pojawiła się idea i możliwość, żeby korzystając z nauki, wydobyć to, co najlepsze, z natury. Dzisiaj pracujemy z naukowcami z Uniwersytetu Medycznego i Przyrodniczego, a na czele naszego laboratorium stoi doktor chemii Anna Bobkowska.

Słowo „nauka” powtarza się wielokrotnie na stronie Oio Lab. Dlaczego to takie istotne, żeby przy produkcji kosmetyków czerpać nie tylko z natury, ale też z nauki?

Od początku zależało mi na wielopoziomowym powiązaniu nauki i natury. Dążyłam do tego, aby nasze receptury rozwijać razem z naukowcami, w oparciu o innowacyjne metody, rozległe badania, wnikliwy research, naturalne ekstrakty i składniki aktywne o potwierdzonym działaniu. Aspekt naukowy to także kwestia bezpieczeństwa dla skóry – zanim wprowadzimy kosmetyk na rynek, poddajemy go szeregowi badań i sprawdzamy, jakich efektów można się spodziewać, stosując nasze kuracje. Poprzez naukowe podejście rozumiemy również współpracę z laboratoriami zewnętrznymi i uczelniami wyższymi, jak Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, oraz wnikliwą analizę surowców – od momentu zasiania roślin, poprzez sposób ich uprawy, szczegóły ekstrakcji, po finalne właściwości otrzymanych składników. Składowe naszych serum i olejków poddawane są innowacyjnym i czystym metodom ekstrakcji, żeby zachować to, co najcenniejsze, z surowców roślinnych.

Staramy się szeroko myśleć o pielęgnacji i śledzimy doniesienia naukowe, na przykład odnośnie do wpływu hormonu stresu na skórę, różnego rodzaju światła emitowanego przez urządzenia cyfrowe i elektroniczne czy właściwości mniej znanych ziół i grzybów. Dodatkowo prowadzimy badania we własnym zakresie i staramy się odzwierciedlać nasze podejście w produktach Oio Lab. Dla przykładu, w naszej ofercie znajduje się naprawcze serum The E-serum, w którym stosujemy unikalny ferment z groszku, wspierający walkę z negatywnym działaniem nie tylko światła niebieskiego, ale też słonecznego i promieniowania podczerwonego. Ten ekstrakt nie tylko wykazuje działanie ochronne, ale też pozytywnie wpływa na już uszkodzony naskórek. Innowacyjny surowiec otrzymywany jest dzięki zaawansowanej nowoczesnej biotechnologii, z wykorzystaniem odpornych na promieniowanie mikroorganizmów. Proces fermentacji obejmuje użycie szczepu bakterii (pozyskiwanych w sposób przyjazny dla naszego środowiska), które są w stanie wytrzymać ekstremalne dawki promieniowania. W serum jest też silnie regenerujący i stymulujący odbudowę skóry peptyd miedziowy, który rzadko występuje w kosmetykach z uwagi na swoją cenę. Jest drogim, ale skutecznym składnikiem pobudzającym proces regeneracji skóry – my rezygnujemy ze swojej marży, żeby finalna cena serum nie była zbyt wysoka.

Innym słowem, które wymieniacie na swojej stronie, jest transparentność. Dlaczego w dzisiejszych czasach transparentność jest tak ważna?

Branża beauty wymaga transparentności i otwartości. W social mediach dzielimy się z naszymi klientami wszystkimi doświadczeniami i działaniami, nawet jeżeli nie są jeszcze w stu procentach idealne. Chcemy, żeby nasi odbiorcy wiedzieli, że podstawową ideą stojącą za Oio Lab jest nieustanny rozwój. Nie przestajemy poszukiwać naturalnych składników, bardziej ekologicznych rozwiązań i skuteczniejszych rozwiązań technologicznych. Na naszej stronie widnieją też wszystkie składy kosmetyków Oio Lab – skrupulatnie je komunikujemy, opisujemy i wyjaśniamy, dlaczego właśnie ten składnik znajduje się w recepturze, co on robi, jak działa i jak jest pozyskiwany. Cieszy nas też, kiedy możemy podzielić się efektami prowadzonych badań, przykładowo: wykazaliśmy, że przy stosowaniu Wielopoziomowego Serum Nawilżającego Aquasphere przez siedem dni poziom nawilżenia skóry wzrasta o 49,5%. Myślę, że jasne komunikowanie tego, co i jak robimy, pozwala nam docierać do świadomych użytkowników, którzy interesują się nie tylko urodą, ale też wiedzą stojącą za naturalnymi składnikami i wpływem marki na nasze środowisko. Łączy nas holistyczne podejście do piękna.

Gdzie produkowane są kosmetyki Oio Lab?

Produkcja odbywa się lokalnie, w Polsce. Nasze biuro znajduje się w Puszczykowie pod Poznaniem. Składniki i formuły kosmetyków są rozwijane w laboratorium prowadzonym przez wykwalifikowanych chemików, ale też przy współpracy z naukowcami uniwersyteckimi i zewnętrznymi instytutami badawczymi. Ciągła analiza składu produktów i rozwój nowych, innowacyjnych formuł są dla nas kluczowe. Dodatkowo produkty Oio Lab są wegańskie, nietestowane na zwierzętach i certyfikowane przez międzynarodową organizację PETA.

Który z produktów Oio Lab pani szczególnie poleca? Lub może inaczej: który jest pani ulubionym?

To trudne pytanie, bo stosuję je wszystkie, ale sięgam po konkretny w zależności od tego, czego aktualnie potrzebuje moja skóra. Najczęściej wybieram serum Aquasphere na noc i naprawcze The E-Serum na dzień, a do tego zawsze chętnie wracam do rozjaśniającej kuracji z witaminą C The Future Is Bright. Aktualnie testuję nowy krem naprawczy na dzień, który wprowadzimy w przyszłym roku. Już jestem w nim totalnie zakochana!

Bardzo podoba mi się identyfikacja wizualna marki. W dziale akcesoria można znaleźć

też piękne printy nawiązujące do opakowań kosmetyków.

Dziękuję. Kiedy podjęłam decyzję o stworzeniu Oio Lab, obok chęci łączenia natury z nauką pojawiła się wewnętrzna potrzeba przekształcenia idei w mojej głowie w materialny koncept. Zależało mi, żeby wyrazić ważne wartości również poprzez komunikację marki, w tym tworzenie estetycznych opakowań kosmetyków. Nasza identyfikacja wizualna to dzieło zdolnych twórców z polsko-duńskiego studia Hugmun Studio. Praca z nimi daje mi ogromną radość! Kolorowe, jakby ruchome elementy na opakowaniach nawiązują do idei stojącej za formułami kosmetyków – połączenia potęgi natury i dorobku nauki, ale też do naszej filozofii ciągłego otwarcia na zmiany i ulepszenia Oio Lab. Lubię powtarzać, że Oio Lab to płynny koncept.

Jakie są pani dalsze plany w związku z Oio Lab?

Długo by wymieniać! Od prawie dwóch lat pracujemy nad kojącym kremem naprawczym niwelującym negatywny wpływ kortyzolu na skórę, który będzie miał premierę w 2021 roku. Równolegle pracujemy nad kilkoma nowymi koncepcjami i recepturami – wymarzone premiery mamy zaplanowane na kilka lat do przodu. O wszystkich nowinkach komunikujemy w mediach społecznościowych.

STRONA OIO LAB