Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

Z Pauliną Chmielewską, stylistką, wielką fanką mody vintage jesteśmy w kontakcie od kilku tygodni. Pisze, że zaraz będzie rodzić córkę Frankę, swoje szóste dziecko i chciałaby zrobić sesję zdjęciową o połogu. „To odezwę się, jak urodzę i zrobimy sesję, a to już na dniach” – pisze 4. listopada, a 9. przychodzi mail: „Hej! Franciszka jest na świecie”. Wspólnie dochodzimy do wniosku, że 102-ga rocznica wywalczenia praw wyborczych przez Polki będzie świetną datą na publikację, bo w rodzinie Pauliny kobieca siła ma wielkie znaczenie.

Paulina opowiada: Jesteśmy dużą rodziną od pokoleń. W domu rodzinnym było nas dziewięcioro, w tym sześć  sióstr. Najmłodsza Weronika jest w wieku mojej najstarszej córki Anielki. Ma świetny, siostrzany kontakt z moimi córkami. Na codzień obserwuję,  jak ta kobiecość  w nich pięknie kiełkuje. Jestem mamą szóstki dzieci. Trzy tygodnie temu na świat przyszła nasza czwarta córka Franka. Kolejno mamy: Dwunastoletnią Anielkę, dziesięcioletnią Janeczkę, siedmioletniego Stefana, sześcioletnią Helenę, czteroletniego Bronka i Frankę. Kobieca siła w naszej rodzinie miała zawsze ogromną moc. Czułam to już wtedy, kiedy na świecie żyła jeszcze moja prababcia Weronika.

Przez całą ciążę czułam wsparcie wszystkich mi bliskich kobiet i wiedziałam, że po porodzie, w tym trudnym dla kobiety czasie, otoczą mnie opieką. Pragnęłam od dawna to zobrazować, pokazać, jak u nas to wygląda. Połóg to wyjątkowy stan dla kobiety pełen emocji i wzruszeń. Jestem zmęczona i słaba. Każdy temat przeżywam dużo intensywniej niż zwykle. Opiekuje się mną mój mąż, moje córki, przychodzą do mnie też mojej siostry. Przynoszą jedzenie, czeszą mi włosy, rozmawiamy.  Starają wsłuchać się w moje emocje, zrozumieć. Czuje się dobrze z tym, że są blisko.

Piąty dzień po porodzie przyjechała do mnie Nela – fotografka, z która mam ważną więź. Tylko jej mogę zaufać, bo rozumiemy się bez słów. Są ze mną moje córki i siostry. Mąż zabiera młodsze dzieci na spacer, abyśmy miały czas dla siebie. Nela jest z nami i wydobywa z tych chwil emocje – to wszystko co dzieje się w nas. Czas ciąży był dla mnie czasem niezwykłym. W ciążach czułam się dotąd świetnie. Poród był piękny. To połóg jest dla mnie zawsze wyzwaniem, którego się obawiam. Dużo sprzecznych niezrozumiałych emocji, z którymi często nie umiem sama sobie poradzić. Dlatego cieszę się, że je  wszystkie razem mam przy sobie. Jesteśmy dla siebie wielkim wsparciem w trudnych momentach. I to też chcę przekazać moim córkom.