Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

Znamy nominacje do tegorocznej Nagrody Literackiej m.st. Warszawy w czterech kategoriach – proza, poezja, literatura dziecięca i edycja warszawska. Jeszcze w czerwcu poznamy laureatów, tym razem nie podczas uroczystej gali w teatrze, a specjalnego wydarzenia online.

Poetycka rubryka w drukowanym Zwykłym Życiu, w której młodzi polscy graficy ilustrują wybrany przez nas wiersz, jest nam bardzo bliska. Czujemy, że w dzisiejszych szybkich, może nie do końca romantycznych czasach, poezja potrzebuje uwagi.

Ewa Lipska studiowała malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jako poetka debiutowała w 1967 tomem poetyckim Wiersze.

Gdy mówimy o Ewie Lipskiej, to oczywiście najpierw przychodzi na myśl Nowa Fala. Od swojego debiutu poetka wydała kilkadziesiąt tomików poezji. Zeszłoroczny „Miłość w trybie awaryjnym” wydany nakładem Wydawnictwa Literackiego nie zawodzi. Jak zwykle u Lipskiej, intensywność uczuć łączy się w nim z ascezą słowa.

W  „Miłości w trybie awaryjnym” silne są motywy przeszłości i śmierci. Czuje się tutaj mocno ulotność. Jednocześnie jest to poezja na wskroś współczesna. Ewa Lipska zderza nowoczesny cyfrowy świat, w którym żyje ze światem emocji, który jest odwieczny.

Podmiotem tytułowej miłości jest najczęściej podmiot zbiorowy. Liryczne „my” może reprezentować samo uczucie, ale też jej odbiorców. Miłość Lipskiej jest pełna paradoksów. Łączy szczęście i smutek, stratę i spojrzenie w przyszłość. Jak w zwykłym życiu.

Ewa Lipska bawi się składnią. Gry lingwistyczne łączy z metaforą. Formy są krótkie i maksymalnie skondensowane. Wirtuozja w operowaniu słowem sprawia, że dystych poetki starcza za elaborat.

Jednym z moich ulubionych wierszy jest wiersz „Rekiny” – krótki, wymowny, intensywny, ale nie ocenny.

Rekiny

 

Kraj stanął mi w gardle.

Ani go przełknąć

ani wypluć.

 

Oddycham 

przez pełne morze

rekinów. 

 

Wiersz „Kiedy” wieńczący tomik jest zarazem przestrogą, jak i nadzieją. Z pozoru fatalistyczny, daje oddech, pogodzenie.

 

Kiedy

 

Kiedy śmierć

zaczyna oddychać

 

budzi się lek

umarłych. 

 

Wydawać by się mogło, że wiersze dojrzałej kobiety niosą ładunek doświadczeń, których nie zrozumie młodzież. Dla mnie wiersze Lipskiej, choć mocne, są proste i romantyczne. Niosą w sobie świeżość zdziwienia. Tomik „Miłość w trybie awaryjnym” trafiłby do mnie jako nastolatki tak łatwo, jak trafiały wczesne jej poezje.

Dołącz do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy na FB