Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

Damian Kalita z wykształcenia jest prawnikiem, a z zamiłowania producentem, kuratorem i społecznikiem. Jednak jak sam przyznaje znajomość prawa, to jeden z filarów, na których buduje świadome życie. Na co dzień poświęca uwagę seniorom, czyli tej grupie społeczeństwa, która często dostaje jej najmniej. Pracuje z lokalnymi społecznościami i osobami 55+, wspierając i animując ich czas na wielu poziomach.

Sara Wołczyńska: Zdecydowałeś się na udział w projekcie Offline w Mieście, w jaki sposób utożsamiasz się z tym hasłem?

Damian Kalita: Dla mnie hasło Offline w mieście jest bardzo dosłowne. To znalezienie przestrzeni, gdzie na chwilę można się „wyłączyć” od całego zgiełku, czy bycia on – line i robienia wszystkiego „asap”. To czas, kiedy można pobyć ze sobą, w ciszy. Nie często znajduje się takie miejsce w przestrzeni publicznej. Idea vana, który taką funkcję pełni w Warszawie wypełnia pewną niszę. Daje każdemu z nas szansę na to, aby na chwilę odpocząć czy zrelaksować się nawet kosztem spóźnienia na spotkanie:)

SW: Od lat zajmujesz się animacją kultury, co skłoniło Cię do zaangażowania się w działania społeczne?

DK: Do zaangażowania się w działania społeczne skłoniły mnie studia prawnicze i chęć pomagania innym. Zmiany systemowe z reguły są długotrwałe, a praca z ludźmi w ich małych społecznościach przynosi efekt. Co prawda w mniejszej skali, ale w projektach społecznych to „kropla drąży skałę”. Zmienianie swoich osiedli i dzielnic jest pierwszym krokiem do szerszych zmian. Bardzo ważna dla mnie cały czas jest edukacja prawnicza ludzi w różnym wieku, dzięki niej wiele osób uniknęłoby niepotrzebnych problemów natury prawnej. Znajomość swoich praw jest nieodzowną częścią myślenia i dbania o siebie, tak jak medytacja i work life balance.

SW: Jednym z obszarów Twojej działalności, jest praca ze starszymi osobami. Jak osobiście odbierasz kontakt z seniorami?

DK: Od kilku lat zajmuje pracą z osobami starszymi, obecnie w Domu Kultury Dorożkarnia. To chyba bardzo banalne, ale ja nie traktuję tego jako swojej pracy. Seniorzy są bardzo otwartą i twórczą grupą, która ma takie same potrzeby jak inni ludzie. Dla mnie najważniejsze są zawsze relacje, jakie buduje z seniorkami. Staram się skracać dystans przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla obu stron. To się bardzo sprawdza. Każdy człowiek ma coś ciekawego w sobie. Czas, który spędzamy razem chodząc do kina, teatru, ale też na kawę do modnej warszawskiej kawiarni jest bezcenny. Zależy mi na tym, aby pokazywać, że warto stwarzać przestrzeń do nawiązywania relacji międzypokoleniowych i przełamywać stereotypy na temat starości.

SW: Jakimi projektami dla seniorów zajmujesz się obecnie?

DK: Od roku prowadzę autorski projekt dla seniorów w Domu Kultury Dorożkarnia. Chcemy pracować również z osobami 55+, które dopiero przejdą na emeryturę i szukają pomysłu na to, co można podczas tego czasu robić. Proponowany przez nas program jest bogaty w warsztaty twórcze oraz różne wyjścia do kina, teatru, czy opery. Cyklicznie organizujemy śniadania sąsiedzkie, które zawsze mają swój temat przewodni. Ostatnio zrobiliśmy śniadanie w kwiatach, cała Dorożkarnia przepełniła się jesiennymi kwiatami, a na budynku pojawił się maping kwiatowy. Przy Dorożkarni działa również grupa Pań zainteresowanych malarstwem, dla których zbudowałem program wykładów o sztuce współczesnej. W ramach cotygodniowych spotkań Panie mają okazję zobaczyć ciekawe wystawy w MSN-ie czy Zachęcie oraz wejść do pracowni młodych twórców.

SW: Co w najbliższym czasie odbędzie się w Domu Kultury Dorożkarnia? Nad jakimi projektami obecnie pracujesz?

DK: W najbliższym czasie z seniorami z Siekierek wybierzemy się na warsztaty rekonstrukcji kuchni kulinarnej oraz na spotkanie z Danielem Rycharskim, który otworzył niedawno wystawę „Strachy” w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Pod koniec kwietnia odbędzie się wiosenne śniadanie sąsiedzkie oraz zaprosimy mieszkańców Siekierek na wyprawę retro Jelczem w podróż galerią miejsc zapomnianych podczas Nocy Muzeów. W czerwcu, jak co roku, będę pracował przy pokazie dyplomowym Katedry Mody warszawskiej ASP. Zawsze jest to bardzo ciekawe wydarzenie otwarte dla wszystkich i wchodzące w przestrzeń miejską. W ubiegłym roku pokaz zagościł na Placu Defilad, w tym roku na pewno będzie to ciekawe miejsce. Ogromnym sukcesem było to, że w jednym z pierwszych pokazów na wybiegu pojawiła się jako seniorka, która nie miała doświadczenia jako modelka. Od ubiegłego  roku zapraszam również do udziału w warsztatach Slow Life w Wolskim Centrum Kultury, gdzie można dowiedzieć się bardzo dużo ciekawych rzeczy o kwiatach, naturalnych kosmetykach, letnich smakach kawy oraz o tym jak dbać o monstery czy begonie.