Skupić się na muzyce
„Przyjedziecie na festiwal? Selfie sobie narobicie? Przygotujcie sobie adresy” – tak zaczyna się spot promujący festiwal Up To Date pt. „Wyślij pocztówkę do babci”. Trwa ponad 5 minut i został wyświetlony ponad 226 tysięcy razy. W UTDF wszystko jest pod prąd. I to się sprawdza.
Marta Mach: Już po raz ósmy organizujesz festiwal Up to Date w Białymstoku. Dlaczego Białystok i jak to się wszystko zaczęło?
Jędrzej Dondziło: Dlaczego Białystok? Jestem z Białegostoku i tu mieszkam. Od kiedy pamiętam, chciałem dzielić się muzyką, którą kocham. Występy jako DJ z czasem przestały mi wystarczać i po wielu latach organizacji małych imprez przyszedł czas na zrealizowanie marzenia w postaci imprezy, na której spotykaliby się ludzie dla muzyki i na którą można by było zaprosić wszystkich tych, którzy mają błędne wyobrażenie o naszej kulturze.
MM: Co w ciągu tych siedmiu lat uznajesz za największy sukces?
JD: Nadal wydaje mi się, że największym sukcesem jest to, co od samego początku czyniło Up To Date Festival wyjątkowym. To, że odbywa się w Białymstoku, a nie w żadnym dużym ośrodku turystyczno-kulturalnym i to, że się utrzymał przez tyle lat.
MM: A opowiesz, z perspektywy czasu, o porażce, z której czegoś się nauczyłeś?
JD: Każda mała i duża porażka to szansa do nauki na własnych błędach, szansa na rozwój. UTDF rozwija się, więc można się domyślać, że było wiele błędów po drodze… Myślę, że największą porażką dla mnie jako organizatora jest zbyt daleko idące przekonanie, że będąc wiernym ideałom i udowadniając wartość swoich działań dla miasta, regionu, Ministerstwa Kultury finalnie otrzyma się wsparcie na jakie inicjatywa zasługuje. Niestety – walka o dofinansowanie festiwalu zaczyna się od początku następnego dnia po jego zakończeniu.
MM: Za chwilę kolejna edycja. Czy w ferworze pracy masz jeszcze energię, by cieszyć się szczególnie na jakiś konkretny koncert?
JD: Po ciuchu marzę o tym, by ukryć się w tłumie i skupić jedynie na muzyce. Niestety nie będzie mi to dane, ale rzucam sam sobie wyzwanie by usłyszeć przynajmniej każdego artystę, którego bookowałem choć przez chwilę i podziękować za występ. Jest to dla mnie bardzo ważne, by artyści wiedzieli, że są dla naszego festiwalu istotni i nie są tu z przypadku.
MM: Up To Date słynie z nietuzinkowych spotów reklamowych. W tym roku organizujecie akcję „Wyślij pocztówkę do babci”. Na czym ona polega i kto stoi za tym pomysłem?
JD: Pomysłodawcą jest oczywiście Cezary Chwicewski, nasz dyrektor kreatywny. To on stoi za wszystkimi kampaniami i filmami promocyjnymi UTDF. W tym roku zdecydował się zwrócić uwagę na wartości, o których nie mówi się w kontekście festiwali muzycznych. Nasza filozofia działania wykracza poza bycie po prostu „imprezą”. Chcemy zabierać głos i myślę, że ta kampania pokazuje, że myślimy inaczej. „Wyślij pocztówkę do babci” to akcja mająca na celu zwrócenie uwagi na to jak w zabieganiu i próbie nadążeniu za pędem współczesności odsuwamy od siebie najbliższych. Wysłanie pocztówki jest nie tylko zachętą do docenienia bliskich, ale także do zatrzymania się na chwilę. I to na festiwalu muzycznym, gdzie bodźców jest więcej niż można przyjąć. Jestem przekonany, że dzięki filmowi Czarka i Krzyśka Kiziewicza dużo osób wyśle tytułową pocztówkę.
MM: No właśnie. Up To Date to nie tylko muzyka. Jakie jeszcze atrakcje czekają festiwalowiczów?
JD: Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na wystawę o Puszczy Białowieskiej „There Will Be No Other Forest” autorstwa Petera Cusacka i Martyny Poznańskiej, którą prezentujemy wspólnie z festiwalem Unsound w Galerii Arsenał. Oprócz tego ważne jest na pewno to, co zawsze wyróżniało UTDF – aranżacja terenu i scenografie. Nasza nadworna designerka Karolina Maksimowicz w tym roku podniosła poprzeczkę i zdecydowanie będzie na czym zawiesić oko. Osmo Nadir na scenie Technosoul szykuje wizualną niespodziankę. Na Stadionie Miejskim stanie również instalacja Manieczki Dance Mission Gregora Różańskiego i Mateusza Kazuli oraz wiele „aptudejtowych” akcentów jak nasz festynowy maluszek czy bardziej niż wyjątkowy sklep Pozdro Techno De Luxe.
MM: Dzięki za rozmowę i do zobaczenia w Białymstoku.