Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

Bożena Społowicz to pierwsza i do tej pory jedyna skin coach w Polsce. Właśnie ukazała się jej książka Skin Coach. Twoja droga do pięknej i zdrowej skóry, w której dzieli się swoim niemałym, bo osiemnastoletnim doświadczeniem w dbaniu o zdrową cerę. To świetna okazja, żeby porozmawiać o urodowych hitach i mitach, o tym, co pozytywnie wpływa na wygląd naszej skóry oraz o tym, co na pewno pomyśleliście, gdy przeczytaliście pierwsze zdanie – czym u licha  zajmuje się „skin coach”?

Ewelina Klećkowska: Jest pani skin coachem. Jak przeczytałam we wstępie do książki, jest to profesja, którą sama pani wymyśliła. Na czym polega bycie coachem skóry i czym różni się od pracy dermatologa albo kosmetyczki? Nie bała się pani określenia coach? Wzbudza mieszane uczucia. 

Bożena Społowicz: Skin coaching był naturalnym efektem ewolucji mojego zawodu kosmetologa. To, że jestem coachem skóry pozwala mi odejść od klasycznego podejścia kosmetologów i dermatologów do skóry i klienta i zająć się nim holistycznie. W swojej codziennej pracy wykorzystuję narzędzia coachingowe, takie jak określenie celu, prowokowanie do świadomego myślenia, motywowanie do zmiany nawyków, ale też bycie i wspieranie w osiąganiu jak najlepszych efektów dla klienta. Proszę pamiętać, że problemy ze skórą, które trwają latami przekładają się na wszystkie aspekty życia i niejednokrotnie są źródłem wielu życiowych problemów. Co do słowa coach, to początkowe obawy z czasem zniknęły przez doświadczenie wynikające z efektów pracy z dziesiątkami osób. Dziś jestem absolutnie świadoma trafności mojego wyboru.

EK: Przychodzi do pani osoba, która ma problemy z cerą. Od czego zaczynacie? Jak wygląda praca skin coacha?

BS: Na samym początku określamy cel. Zadając kolejne pytania, drążymy po co ktoś do mnie przyszedł. Czasem jest to tylko konsultacja i dobór odpowiedniej, spersonalizowanej pielęgnacji. Ale częściej moja praca to coaching na temat przekonań, akceptacji, możliwości wprowadzania zmian. Praca skin coacha kończy się wtedy, kiedy klient uzyskuje najlepszy dla siebie rezultat.

EK: Obecnie przeżywamy fascynację naturalnymi kosmetykami. Powstaje coraz więcej marek, które oferują wyłącznie naturalne kosmetyki. To dobra moda dla naszej skóry?

BŻ: Tak, przy zachowaniu umiaru oraz byciu świadomą jakości produktu i jego składu. To bardzo ważne kryteria, bo nie wszystkie kosmetyki eko na rynku spełniają wymogi, jakimi powinny charakteryzować się naturalne, a zarazem bezpieczne produkty do pielęgnacji skóry.

EK: Jakie błędy najczęściej popełniamy w pielęgnacji cery? 

BS: Największym błędem jest brak wiedzy i ignorancja. W pewnym sensie nie dziwię się, że kobiety, zmęczone zalewającymi je informacjami, co działa, a co nie, w konsekwencji odrzucają w ogóle pielęgnację. Namawiam je do wsłuchania się w siebie i w potrzeby skóry. Więcej umiaru i rozsądku. Zwracam też uwagę, aby nie ulegać modom i opiniom osób, które piszą lifestylowe blogi, nie mając wcale doświadczenia w pracy z czyjąś skórą. A mitów jest wiele, piszę o nich na moim blogu. Chociażby kilkuetapowe mycie skóry, używanie chusteczek nawilżających do higieny zamiast wody i mydła, stosowanie pseudo-odżywek do rzęs mających cudowne właściwości wzrostowe włosa czy smarowanie skóry olejami bez znajomości ich budowy i działania. Takich błędów jest wiele.

EK: W książce pisze pani, że w rozpoznaniu cery nie powinno się wyróżniać cery mieszanej. Jest cera sucha i tłusta, ale mieszana już nie. Myślę, że w tym momencie wiele kobiet straci pielęgnacyjny grunt pod nogami. Powinnyśmy pożegnać się z klasycznym podziałem na cerę normalną, suchą, tłustą i mieszaną?

BS: Już tłumaczę. Skóra normalna jest zarezerwowana dla młodych ludzi, do czasu pokwitania. Taka skóra jest zdrowa, lekko różowa, bez żadnych dolegliwości. Oczywiście osoba dorosła może mieć cechy skóry normalnej i do tego dążę w swojej praktyce zawodowej. Natomiast określenie skóry jako mieszanej jest dosyć nieprecyzyjne, bo powstało w odpowiedzi na potrzeby klientów, którzy zauważyli, ze w niektórych miejscach na twarzy skóra zachowuje się lub wygląda inaczej niż w innych jej częściach. Skóra jest wszędzie taka sama, a to, że w okolicy nosa czy brody występuje więcej zaskórników nie czyni jej „mieszaną”. Ten termin robi więcej złego niż dobrego. Nieświadomi budowy skóry kupujemy i używamy różnych kremów do różnych jej okolic. To tak nie działa i jest jeszcze większym wyzwaniem pielęgnacyjnym. Skóra lubi równowagę, dlatego jeśli jest tłusta, to jest tłusta i powinna być tak samo traktowana nie tylko na całej twarzy, ale też na reszcie ciała. Po prostu gruczoły łojowe produkują więcej łoju na całej jej powierzchni. Analogicznie ma się to do skóry suchej.

Potrzebujesz więcej porad? Spraw sobie książkę "Skin Coach. Twoja droga do pięknej i zdrowej skóry"!

EK: Dlaczego tak ważne dla naszej cery jest to, żeby zasypiać przed 23:00? Pisze pani o tym kilkakrotnie w swojej książce. 

BS: Skóra regeneruje się nocą. Nocą naprawia uszkodzenia, które zaszły w ciągu dnia. Do pełnej regeneracji potrzebuje ośmiu godzin snu. Dodatkowo znajduje się w pewnych cyklach dobowych, w których najintensywniej regeneruje się i „naprawia” szkody. To czas między 23.00 a 1.00 w nocy. Gdy będziemy zasypiać przed 23.00, to wygląd naszej skóry poprawi się już po dwóch tygodniach od momentu wprowadzenia zmiany.

EK: A ciepłe posiłki? Jaki mają wpływ na naszą cerę?

BS: Zapewniają organizmowi naturalną energię i siłę. Dzięki ich podgrzaniu pobudzamy żołądek do wydzielania enzymów trawiennych, tym samym szybciej metabolizujemy i trawimy. Organizm nie tracąc energii na podgrzanie potrawy, szybciej się regeneruje. Zimny posiłek wyjaławia nas z energii, jest mało sycący, co często sprzyja podjadaniu śmieciowego jedzenia. Dlatego jeśli tylko możemy należy spożywać posiłki pełnowartościowe, bogate w składniki odżywcze i ciepłe, ale nie gorące. Idealna temperatura waha się między 60-70 st. C, dla zup jest to 75 st. C.

EK: Czy poleciłaby pani jeden kosmetyk, który powinien się znaleźć w każdej kosmetyczce?  

BS: Dla mnie jest to kosmetyk antyoksydacyjny, np. serum z witaminą C.

EK: Ma pani już prawie 20 lat doświadczenia w pracy kosmetologa i śledzi na bieżąco światowe trendy dotyczące kosmetologii. Czy może Pani zdradzić jakieś urodowe nowinki? 

BŻ: Jestem absolutnie przekonana, że hitem 2017 roku będzie umiar w stosowaniu kosmetyków.

Bożena Społowicz, Skin Coach. Twoja droga do pięknej i zdrowej skóry, wydawnictwo Otwarte, 2017.