Hit the Road with Niemoc
Przepytała: Kasia Wójcik
Odpowiedzi: NIEMOC
Dla większości z nas czasy nagrywania płyt CD minęły bezpowrotnie, ale czy wyobrażacie sobie wyjazd bez ulubionej playlisty stworzonej do radosnego fałszowania? Bez możliwości odcięcia się od pasażerów w zatłoczonym pociągu? Nie? My też nie! A czy sami muzycy? Nowy numer magazynu #PODRÓŻ zainspirował nas, by przepytać kilku polskich muzyków i dowiedzieć się, czym jest dla nich „muzyka drogi”, skomponować razem playlistę i oczywiście porozmawiać o podróżach i trasie koncertowej.
Wczoraj o tej porze….?
Wczoraj o tej porze bardzo zdenerwowany Michał wracał z działki i przepychał się Volkswagenem Polo przez tłumy fanów Falubazu (drużyna żużlowa) wracających z meczu. Radek w tym czasie zastanawiał się czy wyjść wieczorem z domu i w konsekwencji zasnął pod kocem w salonie nie robiąc nic, a Filip w okolicach tej godziny jadł knedle z gulaszem w towarzystwie dwóch niemieckich didżejów i swojego ojca. Zwykłe życie!
Co najbardziej lubicie w podróżach?
W podróżach najbardziej lubimy oglądać nowe miejsca, poznawać nowych ludzi i jeść kebaby, których jeszcze nie próbowaliśmy. Trochę inaczej, kiedy dodatkowo gramy koncert – wtedy trzeba dodać darmowe piwo i lajki na Facebooku, jeśli się zgadzają. Wiadomo, że taki wyjazd ma sens i nie pozostawi niedosytu.
Jakie najdziwniejsze/najciekawsze pamiątki przywieźliście z wakacji/trasy?
Z trasy mamy jeden nadprogramowy kabel, ale okupiony jednym straconym statywem na mikrofon, więc nabrał cech gorzkiej pamiątki. Każdy z nas trzyma w domu niekoniecznie potrzebne rzeczy kojarzące się z wyjazdami, w tym Radek wodę z Atlantyku w plastikowej butelce. Doszliśmy też do tego, że ze szkolnych wycieczek nigdy nie przywoziliśmy za wiele.
Co zawsze pakujecie ze sobą?
W trasę? Instrumenty i dużo rzeczy dookoła grania, śpiworki, karimaty na wszelki wypadek, choć zwykle kończą zawadzając, szczoteczki do zębów, suszarkę do włosów i ręczników i n+1 majtek na zmianę, kiedy wyjeżdżamy na n dni. Ostatnio braliśmy też ze sobą kamerę VHS do kręcenia pamiętników z trasy i ładowarkę do niej.
Macie za sobą podróż marzeń? Jeśli tak, gdzie się odbyła? Jeżeli nie, jakie to miejsce?
Jako zespół – wyjazd pociągiem na koncert do Katowic ze względu nie tyle na cel, ile na atmosferę, jaka mu towarzyszyła. Każdy z nas ma własne podróżnicze marzenia – Michał w końcu chciałby pojechać wykąpać się w ciepłym morzu, Radek odwiedzić Los Angeles albo Estonię, w zależności od humoru. Filip marzy, żeby pojechać do Ameryki Południowej.
Czego słuchacie w trasie?
To zależy od tego, kto prowadzi. Nie mamy żadnych stałych playlist i nikt nigdy nie oponuje przeciw temu, co aktualnie leci. Spektrum jest szerokie – od muzyki klasycznej, przez ograne radiówki do housowego undergroundu. To dlatego, że kierowców miewamy różnych.
5 utworów idealnych na podróż to…?
Wild Nothing – Summer Holiday
Laid Back – Sunshine Reggae
Mitch Murder – Breeze
The Pastels – Million Tears
Metronomy – Holiday
Za kim i za czym tęsknicie w trasie?
Tęsknimy za działką Michała, bo jest super. Tęsknimy też za szerokopasmowym łączem internetowym, a przy pobytach w hostelach za stabilnymi domowymi prysznicami z gwarancją braku groźnych drobnoustrojów.
Które miejsce w Waszej rodzinnej miejscowości każdy powinien zobaczyć?
Polecamy serdecznie działkę Michała! Ostatnio to nasze ulubione miejsce w mieście. Warto zajść do kawiarni Niger. Poza tym najlepsze są wszystkie lasy dookoła, 10 minut od centrum w każdą stronę. Można spacerować, biegać, leżeć na mchu, żeby nie słyszeć zgiełku miasta, a czasem po wjechaniu w nie rowerem można wyjechać w bardzo nieoczekiwanych miejscach i dzięki temu nigdy się nimi nie znudzić.
Wasze ulubione miejsce do tworzenia to?
Sypialnia Filipa. To w niej powstały wszystkie nasze utwory i zadecydowała się większość rzeczy dotyczących Niemocy.