Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

IMG_2562 (1)

Tekst i zdjęcia: Redakcja  

Do restauracji Shoku trafiliśmy w zimowe, szare popołudnie. Może Wam się wydawać, że do Shoku nie do końca jest wam po drodze. My też mieliśmy przez chwilę takie wrażenie, gdy odkryliśmy, że knajpa ukryta jest wśród wolskich biurowców. Obawy były jednak zbędne – spacer z Metra Rondo Daszyńskiego nie zajął nam nawet pięciu minut. A wybrać się do Shoku warto!

Przestronne wnętrze zadowoli zarówno pracownika okolicznych korporacji (jest schludnie i elegancko), jak i miłośników sztuki (na ścianach wiszą prace Pawła Jońcy).

Zrzut ekranu 2016-01-26 o 13.20.04

IMG_2572

IMG_3338

Zabraliśmy się za przystawki. Spróbowaliśmy hitu restauracji czyli sushi roll w Shoku, wegańskich pierożków gyoza, carpaccio z serioli i łososia, korroke czyli krokieta z nadzieniem z krewetek (nieco mdły w smaku, zyskuje po zamoczeniu w słodkim sosie) i beef tataki – wszystko świeże i pyszne w dużej rozpiętości cenowej (od 15 do 39 zł).

IMG_3340

Zrzut ekranu 2016-01-26 o 13.21.32

IMG_3341

IMG_3339

Następnie wjechały dania główne. Najbardziej smakował nam burger. – Burger?!, zapytacie, przecież już prawie na każdym rogu ulicy można w Warszawie zjeść burgera! W Shoku podają burgera bulgogi czyli z wołowiną przyrządzoną na sposób tradycyjny dla Koreańczyków. Niebo w gębie. Polecamy też warzywa i krewetki w tempurze z pysznym gęstym sosem. Stek z łososia też był niczego sobie.

Do Shoku niewątpliwie warto się wybrać! Różnorodność dań zachwyca, ceny nie zrywają kapelusza z głowy, a stare i dobrze znane już smaki podane w nowych wydaniach pozostawią was w szoku (pozytywnym!) na długi czas!