Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

1

Rozmawiała: Paulinka Puchalska

Zdjęcia i rysunki: materiały prasowe

Paulinka Puchalska: Skąd wziął się pomysł na produkcję kosmetyków naturalnych?

Joanna Darwińska: Firmę SYLVECO założył w 1992 r. Stanisław Piela – ojciec obecnego właściciela. Od początku w kręgu jego zainteresowań były surowce roślinne i ich zastosowanie w produktach służących ludziom na co dzień. Wyznawał on zasadę, że natura najlepiej wie, co jest dla każdego człowieka najlepsze i to właśnie z jej dobrodziejstw powinniśmy korzystać, dbając zarówno o zdrowie, jak i urodę. Tym sposobem trafił na brzozę i jej korę, a dokładnie betulinę, która jest izolowanym z białej części kory związkiem chemicznym bardzo cenionym przez naukę ze względu na swoje wielokierunkowe działanie. Ekstrakt z kory brzozy stał się wyróżniającym składnikiem kremu brzozowego, który na początku był nawet zarejestrowany jako wyrób medyczny. Od 2006 roku firmę SYLVECO, po śmierci pana Stanisława, prowadzi syn Radosław. Kontynuuje on pierwotny zamysł, aby tworzyć naturalne kosmetyki bazujące na surowcach roślinnych. Poszliśmy trochę dalej i naszą filozofię opieramy na roślinach zielarskich typowych dla rejonu Polski.

Komu dedykowane są kosmetyki SYLVECO?

Receptury kosmetyków marki SYLVECO są opracowywane przede wszystkim z myślą o szczególnej grupie konsumentów zmagających się z różnymi problemami dermatologicznymi, a także osób posiadających skórę wrażliwą. To nas wyróżnia na tle innych kosmetyków naturalnych, gdyż produkty SYLVECO można zaliczyć do kategorii dermokosmetyków. O skuteczności ich działania wypowiadają się nieustannie kolejni zadowoleni klienci.

krem_brzozowy_betulina_9m

Jak Pani myśli, skąd bierze się nagłe zainteresowanie ludzi pielęgnacją opartą na składnikach ekologicznych i życiem eko? To tylko trend czy sposób na życie?

Zaczęło się od zdrowej żywności, zdrowego stylu życia. Kolejne etapy naszych przemian i życia w stylu „eko” to zamiana kosmetyków na te o lepszych, bardziej przyjaznych składach. Zwracamy uwagę na zanieczyszczenia środowiska, cierpienie zwierząt, itd. Na pewno jest to swego rodzaju moda i trend, które natychmiast zostały podchwycone przez wiele branż (nie tylko kosmetycznych). Oczywiście nie możemy popadać w skrajności. Mam na myśli na przykład dietę bezglutenową. Mały procent osób, które uznały, że na tę przypadłość zapadły, zdaje sobie sprawę, czym jest nietolerancja glutenu. I że bynajmniej nie muszą obawiać się kosmetyków z proteinami owsa, gdyż kosmetyków się nie spożywa. Czasem moda czy ślepe podążanie za trendami, pozbawiają ludzi (głównie młodzież, ale nie tylko) zdrowego rozsądku, ale to temat na inną rozmowę. Nasza firma ogromną wagę przykłada do edukowania konsumentów w zakresie poprawnej pielęgnacji skóry. Nie mówimy jednak klientom, że mają wybierać nasze produkty – one są dość specyficzne i wymagają tego, aby klient z pełną świadomością zdecydował się na zakup z całym ich dobrodziejstwem (czyli np. nieciekawym zapachem, ale jednak skutecznym działaniem). Mówimy za to, jak właściwie określić typ cery, jakie codzienne zabiegi pielęgnacyjne są niezbędne, aby skórę utrzymać w równowadze. Mówimy co skórze szkodzi, a co nie. Jeśli komuś służą kosmetyki konwencjonalne i przy tym jego skóra wygląda nieskazitelnie, nie mamy żadnych uwag. Ale jeśli ktoś pielęgnację ogranicza do tuszowania defektów i niedoskonałości, zamiast próbować eliminować źródła tych problemów- staramy się pomóc i dać wskazówki. Życzymy wszystkim, aby zainteresowanie naturalną pielęgnacją i stylem życia – zdrowszym, bardziej „eko” – było nie tylko chwilową modą, ale także wniosło nową jakość w nasze życie.

2

Czy warto używać jedynie kosmetyków naturalnych czy może dla zachowania równowagi powinno się sięgać również po te ogólnodostępne, drogeryjne produkty?

Z własnego (i nie tylko) doświadczenia wiem, że nie sposób wyeliminować wszystkich konwencjonalnych kosmetyków. Lakier do paznokci, zmywacz, pianka do włosów – raz na jakiś czas każda kobieta musi ich użyć. Mimo wszystko tę podstawową pielęgnację warto jednak oprzeć na kosmetykach naturalnych. Chociaż często długo szukamy tych najbardziej odpowiednich dla naszej cery, warto. Wybierając kosmetyki naturalne mamy możliwość lepiej poznać naszą skórę i jej potrzeby, gdyż efekty działania nie pojawią się od razu po aplikacji. Trzeba cierpliwości, ale dzięki temu zyskujemy zdrowszą skórę.

Co wyróżnia Sylveco na szerokim już rynku kosmetyków naturalnych?

Cena, jakość, skuteczność. To, że produkty SYLVECO to dermokosmetyki. Dostępność – jesteśmy w sklepach zielarskich, sklepach z kosmetykami naturalnymi, ze zdrową żywnością, w aptekach i wybranych drogeriach. Skład – bazujemy na składnikach zaaprobowanych przez standard COSMOS. Do tego wybieramy rodzime rośliny zielarskie (nie szukamy egzotycznych wynalazków), nasze składy są bardzo krótkie i proste. Mimo to w zasadzie cały skład to związki aktywne, służące skórze czy włosom.

f-2

Czy produkcja kosmetyków naturalnych różni się znacznie od produkcji zwykłych kosmetyków, które znamy z drogeryjnych półek?

W naszym przypadku, mówiąc o zapleczu technicznym, nie różni się. Wyzwaniem jest natomiast sama receptura i technologia wytwarzania, z uwagi na inne składniki, które możemy wykorzystać do produkcji.

Jak pozyskuje się składniki z roślin używanych przy produkcji Państwa kosmetyków i w jaki sposób/do jakiej postaci zostają one przetworzone zanim ostatecznie znajdą się w składzie kosmetyku?

Jeśli chodzi o ekstrakty, które wykorzystujemy do produkcji kosmetyków (np. z tymianku, rumianku, arniki, lipy, itd.) – przygotowujemy je sami na bazie ziół, które pochodzą z upraw ekologicznych z Podlasia. Poza tym bazujemy na olejach roślinnych, masłach, woskach, które są tłoczone na zimno, nieprzetwarzane chemicznie czy fizycznie (zgodnie z wymogami standardu COSMOS).

Czy istnieją składniki, które absolutnie nie idą ze sobą w parze i których nie można łączyć ze względu na reakcję, która może między nimi zajść?

Tak, oczywiście. Nie można zaprzeczyć, że składniki pochodzenia roślinnego to bogactwo różnych związków chemicznych. A w chemii istnieje pojęcie synergii czy interakcji. Tworząc recepturę kosmetyku, który zawiera dany ekstrakt, musimy wiedzieć jakie związki chemiczne ten ekstrakt zawiera, które wykluczają ewentualne połączenie z innymi składnikami czy samodzielnymi związkami aktywnymi. Ale ten aspekt jest ściśle związany z naszą branżą i nie stanowi dla nas większego problemu.

3

Dlaczego właściwie kosmetyki naturalne mają krótką datę ważności i czy da się ją wydłużyć, zachowując przy tym właściwy skład ww.?

Są kosmetyki naturalne o długim (2-3 lata) terminie ważności. Mają większą zawartość konserwantów w składzie, mogą mieć mniejszą ilość fazy organicznej czyli ekstraktów wodnych lub wodno-glicerynowych. Ale o terminie ważności decyduje producent- jak długo kosmetyk powinien być według niego zdatny do użytku w pełni swoich właściwości pielęgnacyjnych.

Nasze produkty mają ten termin określony na 12 miesięcy. Wynika to z faktu, że:

1) nie chcemy dodawać dużej ilości konserwantów, ograniczamy je do niezbędnego minimum

2) chcemy, aby kosmetyk przez okres swojej ważności do użytku zachował maksimum właściwości, a wiemy, że np. antocyjany z bławatka mają swój czas rozkładu i po, załóżmy, kilkunastu miesiącach ekstrakt z bławatka już nie będzie działał tak, jak w przypadku świeżego produktu

3) są to produkty delikatne, dość wrażliwe na różnice temperatur i warunki przechowywania. Mało kto, stosując kosmetyki naturalne zdaje sobie sprawę, jak ważne są warunki przechowywania kosmetyków i że nie należy ich przetrzymywać np. na oknie, które jest mocno nasłonecznione. Są klienci, którzy np. zabrali balsam na plażę w ponad 30-stopniowy upał i są zdziwieni, że zmienił konsystencję i że wobec tego my powinniśmy zmienić recepturę.

biolaven-mm

Czy kosmetyki naturalne wymagają innych opakowań?

Na pewno rodzaj opakowania ma znaczenie. W zależności od rodzaju produktu można je chronić od światła (ciemne butelki) czy ograniczać dostęp powietrza (opakowania air-less). Dla nas znaczenie ma nie tylko rodzaj tworzywa, ale także funkcjonalność opakowania.