Zwykłe życie na końcu wyspy
Tekst i zdjęcia: Marta Mach
Jandia to mała rybacka wioska na południowym skraju Fuertaventury. Garstka rybaków i ich rodziny żyją tu niespiesznie, otoczeni z jednej strony oceanem, z drugiej – jałowym pustkowiem. Dzień mija im na połowach i oprawianiu ryb i owoców morza. Do Jandii kilka dekad temu chętnie zjeżdżali się hipisi i surferzy, szukając tu wysokich fal i świętego spokoju (wyspa żyje z turystyki – większość miasteczek to porośnięte hotelowymi molochami kurorty). Wielu z nich porzuciło swoje przyczepy, które dziś stanowią większość jandiańskich „budynków”. To sprawia, że wioska wygląda na pierwszy rzut na oka na kompletnie opustoszałą. Jeśli kiedyś dotrzecie do Jandii, odwiedźcie koniecznie jej jedyną restaurację. Grillowane owoce morza prosto z oceanu są tam naprawdę pyszne.