Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

unnamed (1)

Rozmawiał: Mateusz Bzówka 

Zdjęcia: Wawangarda

Nie znajdziesz w nim bratobójczej walki o tron, coverów hitów Madonny ani politycznych gierek. Dowiesz się natomiast o ludziach z prawdziwą pasją, warszawiakach z wyboru lub z urodzenia z bardzo konkretnym pomysłem na życie. O jarmużu, kawie i nowej/starej warszawskiej codzienności rozmawiam z Patrykiem Bugajskim, pomysłodawcą i twórcą serialu Wawangarda.  

unnamed

Mateusz Bzówka: Kim jest Patryk Bugajski?

Patryk Bugajski: Jestem niezależnym twórcą filmowym.

Wawangarda? Skąd pomysł?  

Warszawa nagle stała się miastem, na które czekałem. Pamiętam, gdy bywałem w innych miastach poza Polską, w których podobało mi się wiele rozwiązań u nas w ogóle nieznanych, czy widziałem, czym ludzie kierują się w codziennych wyborach np. zakupowych i brakowało mi tego u nas. Zwłaszcza, że Warszawa ma świetne warunki do tego, aby funkcjonować jako przyjazne mieszkańcom miasto – mnóstwo terenów zielonych, dostęp do tradycyjnego rolnictwa w okolicy, które zapewnia dobrej jakości sezonowe warzywa i owoce. I wtedy zaczęły pojawiać się, w coraz większym tempie miejsca, inicjatywy i pomysły, które nie tylko spotkały się z entuzjazmem warszawiaków, ale dały inspirację innym, aby spróbowali wreszcie zrealizować swoje pomysły. Gdybym wyjechał w 2007 i wrócił tutaj wczoraj, to byłbym w ciężkim szoku. Dużo się dzieje, często poza głównym nurtem, mamy teraz na szczęście do tego wszystkie narzędzia komunikacyjne, które pozwalają, aby informacje przenosiły się sprawnie. Zdaję sobie jednak sprawę, że część osób może nie wiedzieć o tych wszystkich dobrych miejscach i inicjatywach, z których może skorzystać. Wiem, że ludzie często żyją szybko, narzekają na swoje miasto i może nawet chcieliby coś zmienić, ale nie mają czasu się tym zainteresować, albo wydaje im się to jakoś niedostępne. Ten serial to jest moja próba opowiedzenia o tym wszystkim, co się wydarzyło i pokazania tego, co tak naprawdę tworzy kulturę miasta i jaki mamy na to wpływ.

unnamed (3)

Trailer pierwszego sezonu bardzo syntetycznie ukazuje twoich bohaterów. Na pierwszy rzut oka widać, że na początek bierzesz na warsztat weganizm, jarmuż, kawę i targi śniadaniowe. Co jeszcze? Kim są Twoi bohaterowie?

Ludzie, którzy pojawiają się w tym projekcie przede wszystkim wiedzą, co chcą robić w swoim życiu. To chyba spory problem – często nie za bardzo wiemy co nam się podoba, ale dokładnie wiemy co nam się nie podoba i na tym się skupiamy. Tutaj przedstawiam tych, którzy mieli jakiś pomysł i postanowili, że zrobią wszystko, aby go wcielić w życie. Jeżeli nie ma kawiarni w mojej okolicy, to ja ją otworzę. Brakuje mi wegetariańskiego baru i wiem, że wielu moich znajomych też chciałoby mieć możliwość zjeść coś takiego w przelocie na mieście – zrobię to. Jeżeli chcę mieć zdrowe warzywa, które przyjechały spod Warszawy, a nie z drugiej półkuli, to znajdę ich źródło, a jeżeli uważam, że jakieś zasyfione miejsce mogłoby być ogrodem, to ja tam zasadzę te wszystkie rośliny. Tak to wszystko mniej więcej się zaczęło, zupełnie zwyczajnie, często też bez większego planu dominacji nad całym światem. Wszystko, co powstało z autentycznej zajawki, przyciąga ludzi, więc takie bezpretensjonalne działanie szybko prowadziło do sukcesu.

Z tego, co wymieniasz – lubię jarmuż jako przykład. Warzywo, które parę lat temu było znane praktycznie tylko osobom, które jakoś się interesowały zdrowym jedzeniem. Albo, co jest dość szalone, tym, którzy dekorują groby. Jeszcze dawniej z kolei, to była bardzo popularna roślina na polskich stołach. Ja swój pierwszy jarmuż zjadłem w UK z 15 lat temu i potem długo szukałem w Polsce, zazwyczaj bez rezultatu, czasem się trafił w jakimś sklepie ze zdrową żywnością w szalonej cenie. Dzisiaj nie tylko kupisz go bez problemu, ale i wypijesz smoothie w Krowarzywa, albo zjesz gołąbki w Vege Mieście. I pewnie znałoby go o wiele mniej osób, gdyby nie przepisy Jadłonomii albo takie duże imprezy jak Targ Śniadaniowy, gdzie możesz spróbować wielu nowych smaków i trochę się otworzyć.

Dzięki pomysłom tych wszystkich ludzi, cała reszta mieszkańców miasta ma z czego wybierać, szuka tego, co dobrze dla nich działa i widzi, że możliwe jest kreowanie swojej rzeczywistości poprzez drobne, codzienne decyzje.

unnamed (6)

Zmiany, które dokumentujesz widoczne są gołym okiem. Na uczelni, w II linii metra i w kawiarniach rozmawia się o jedzeniu, wzrasta świadomość konsumentów, dostrzegamy na nowo potrzebę posiadania przydomowego targu ze świeżymi warzywami i owocami a przynajmniej niewielkiego, swojskiego zieleniaka, chodzimy masowo na jedzeniowe wydarzenia. Może jednak Wawamainstream?

Będąc świadkiem tego, co wydarzyło się przez ostatnie lata, jak wiele, kiedyś egzotycznie albo niszowo brzmiących, terminów na dobre przeniknęło do codziennego życia, a co najważniejsze – jak zmieniają się zwyczaje i wybory, myślę, że dostrzeże to wszystko jeszcze więcej ludzi. Jest naprawdę nieźle, ale myślę, że to dopiero początek.

Sezon pierwszy poświęcasz zmianom żywieniowym wśród mieszkańców Warszawy. Co będzie dalej?

Równolegle ze zmianami w wyborach żywieniowych, mieszkańcy Warszawy bardziej zaczęli dbać o swoją kondycję fizyczną. Logicznym więc jest przyjrzeć się jak ludzie to robią w 2015 roku.

unnamed (2)

Kiedy start emisji i kiedy kolejne sezony?

Pierwszy odcinek jest już online na naszym kanale (TUTAJ), dotarł tam kilka dni temu. Kolejne będą w kwietniu. Mam już trochę zdjęć do drugiego sezonu, ale przed nami kilka wydarzeń, na których chcielibyśmy być, więc minie jeszcze chwila, zanim to będzie gotowe.