Vasamuseet w Sztokholmie
Tekst i zdjęcia: Malwina Piorun
Panoramę wyspy muzeów, Djurgården w centrum Sztokholmu, przełamuje monumentalna architektura o abstrakcyjnej bryle. Przytłacza ona turystów, nieświadomych zawartości osobliwej konstrukcji. Potężne żelbetowe mury skrywają obiekt bezprecedensowy i niepowtarzalny, skala światowa. To Vasamuseet.
Vasamuseet eksponuje szwedzki okręt wojenny z 1628 roku, skonstruowany na potrzeby wojny z Polską. Prace nad budową statku kontrolował mistrz holenderskiego pochodzenia – Henrik Hybertsson, a do pomocy zatrudniono najlepszych rzemieślników z całej Skandynawii. Kunszt i klasa. Trójmasztowy żaglowiec Vasa, nazwa od panującej wówczas dynastii, był najpotężniejszą jednostką floty szwedzkiej. Lecz nie tym razem, wizja morskiej inwazji pod nową banderą Wazów została pogrążona. Źle wyważony załadunek spowodował przechył i statek zatonął w swoim dziewiczym rejsie, kilkaset metrów od sztokholmskiego portu, ciągnąc na dno trzydziestoosobową załogę i całe wyposażenie. Swoisty wehikuł czasu. Te siedemnastowieczne świadectwo historii, przykryte warstwą mułu i szlamu, odkryto w 1950 roku. Wkrótce wrak pieczołowicie wydobyto z głębin, ujawniając zatopione skarby.
Stabilne warunki morskiej otchłani doskonale zakonserwowały żaglowiec, jednak niezbędne okazały się dalsze zabiegi zabezpieczająco-impregnujące drewno od rozkładu. Przez kilkanaście lat konstrukcję statku poddawano stałym kąpielom w glikolu-polietylenowym, tj. rozpuszczalnym w wodzie produkcie woskowym, który wnika w strukturę drewna, wypierając wodę. Poza samym kadłubem i masztami odkryto również sześćdziesiąt-cztery odlewane działa, kilkanaście tysięcy luźnych zabytków, a także fragmenty płóciennych żagli. Wyeksplorowano także ponad siedemset rzeźbionych elementów dekoracyjnych. Ich analiza wykazała ślady złoceń i jaskrawych farb, którymi pomalowano płaskorzeźby. Pośród zrekonstruowanych przedstawień, symbolizujących potęgę monarchii szwedzkiej, znalazły się również wyobrażenia polskiej szlachty, ukazanej jako zniewolonej i spętanej. Istotne, gdyż Polaków oddano ze szczegółami – w kontuszu, z pasem szlacheckim i guzami przy rękawach. Pokutny wizerunek.
Okręt unikat, wyjątkowy w każdym calu. Wskrzeszony trudem konserwatorów i archeologów. Dziedzictwo kultury. Vasamuseet to bezpośrednie obcowanie z przeszłością. Nieopisane i czyste. Warte polecenia.