Poradnik młodego minimalisty
tekst: Agata Szczotka-Sarna
ilustracje: Åshild Kanstad Johnsen z książki „Pieniek otwiera muzeum”, Wydawnictwo Dwie Siostry
To jest tekst o tym, jak na 30 stronach zmieścić to, z czym tęgie głowy nie radzą sobie w setkach postów. To jest tekst o książce, którą warto mieć w biblioteczce, a jeszcze lepiej wypożyczyć z biblioteki. “Pieniek otwiera muzeum” to wspaniała lektura dla wszystkich początkujących minimalistów. Dla dorosłych, którzy chcą poznać proste zasady pozwalające racjonalnie zarządzać zasobami i na nowo spojrzeć na zgromadzone w domu przedmioty. Dla dzieciaków, bo dzięki przygodom i rozterkom tytułowego bohatera mogą wejść w świat minimalizmu lekko i z humorem.
O co chodzi z tym minimalizmem?
Nie chcę tu analizować rozmaitych definicji minimalizmu. Te znajdziecie na blogach, na przykład moich ulubionych, które polecam z całego serca: Becoming Minimalist, The Minimalists. Dla mnie minimalizm, to styl życia polegający na racjonalnej konsumpcji, tworzeniu przestrzeni wokół siebie i w swojej głowie, aby skupić się na sprawach najważniejszych i pięknych. Taka właśnie definicja minimalizmu towarzyszy mi na co dzień. Opierając się na niej, staram się wychowywać syna. Postrzegam to jako proces, w którym raz radzę sobie lepiej, raz gorzej. Dzięki Pieńkowi radzę sobie lepiej. Oto dlaczego.
Porada nr 1 – Idź do biblioteki
Mój syn dostał swoją pierwszą kartę biblioteczną na długo przed pierwszymi urodzinami. Teraz ma dwie – jedną w bibliotece w moim rodzinnym mieście (przydatna, gdy spędza czas u babci i dziadka), drugą w bibliotece na Woli. Bywa tam regularnie, choć czasami trudno mu się rozstać z wypożyczonymi książkami – to ważne, bo uczy się odpowiedzialności płacąc drobne kary za przetrzymanie książek po terminie. Dzięki bibliotece zaprzyjaźnił się ze słoniem Elmerem, odkrył dział paleontologia (przedszkolna fascynacja przekłada się na liczbę książek o dinozaurach, której nie byłabym gotowa kupić), nauczył się, czym jest wypożyczalnia dla dzieci, a czym dla dorosłych, jak działa czytelnia. Piszę o tym, bo w umiejętności korzystania z książek i czasopism na zasadzie dostępu, a nie zakupu widzę jedną z zasad minimalizmu. To nie oznacza, że nie kupuję synowi książek – wręcz przeciwnie, ma ich całkiem sporo, jednak dzięki bibliotece wiele z nich może poznać wcześniej i gdy zapała miłością do jakiejś lektury – dostaje ją na własność, bo wtedy oboje mamy pewność, że jest to przemyślany wydatek. Tak oto podczas jednej z ostatnich wizyt na stosik książek do wypożyczenia trafił Pieniek rewelacyjnie napisany i zilustrowany przez Ashild Kanstad Johnsen.
Porada nr 2 – Odzyskaj dom
Podczas regularnych spacerów po lesie można znaleźć mnóstwo fantastycznych rzeczy. Pieniek je zbiera. Zbiera i zbiera. I zbiera. Po powrocie do domu Pieniek rozkłada wszystko, co znalazł, na podłodze w salonie (…) Ale przecież to wszystko nie może cały czas leżeć na podłodze. Dlatego Pieniek ma w domu mnóstwo regałów z pudełkami i tysiące szuflad*. W swoim zachowaniu przypomina łowcę wyprzedażowych okazji, nienasyconego konsumenta. Najpierw więc Pieniek poświęca czas i energię gromadząc przedmioty, a później spędza jeszcze więcej czasu na organizowaniu, opisywaniu i katalogowaniu swoich zbiorów. Aż nagle odkrywa, że wszystkie regały, pudełka i szuflady są zajęte. Na takie okazje dla współczesnych zbieraczy i zakupoholików rynek przygotował wiele odpowiedzi: lepszy system organizacji, więcej przestrzeni do przechowywania, większe szafy, mieszkania, domy. Pieniek wybiera opcję pierwszą – organizuje wszystko tak, aby móc zaprosić do domu zwiedzających – Pieniek otwiera muzeum. Co rozwiązuje problem jedynie częściowo, bo wypełniony rzeczami dom-muzeum przestaje być funkcjonalny, a jego właściciel przypomina małpkę starającą się zabawić odwiedzających. Rzeczy dyktują mu styl życia. Dyskomfort tej sytuacji okazuje się przytłaczający i to jest moment, w którym nadchodzi prawdziwa zmiana w sposobie myślenia Pieńka. Wie już, że nie może przynosić do domu więcej rzeczy i wie, że tych, które ma nie może zatrzymać, bo odbywa się to kosztem jakości jego życia.
Porada nr 3 – Rób zdjęcia
Szczęśliwie dla siebie, poza masą przedmiotów, Pieniek ma także babcię, do której zwraca się po pomoc w trudnej sytuacji. Babcia to nie rynek nastawiony na sprzedaż rzeczy do organizowania i przechowywania innych rzeczy. Babcia to chodząca mądrość – radzi wnukowi zatrzymać obrazy przedmiotów niczym wspomnienia. Nim Pieniek usunie z domu większość pożerających przestrzeń rzeczy, każdej z nich zrobi zdjęcie. To jedna z popularnych metod dla początkujących minimalistów: gdy z pewnymi przedmiotami trudno się pożegnać, warto je sfotografować, by w ten sposób złagodzić proces rozstania.
Porada nr 4 – Podziel się
Sfotografowane przedmioty wędrują tam, gdzie – zamiast zalegać w szufladach i skrytkach – dostaną drugie życie. To wspaniały etap: spojrzenie na nowo na otaczające nas rzeczy i zadanie sobie pytania: “Czy dzięki temu moje życie jest łatwiejsze, lepsze, piękniejsze?”, pomaga podzielić je na grupy. W opowieści o Pieńku grupy są cztery. Pierwsza to najładniejsze i najbardziej użyteczne. One wędrują do sklepu z antykami albo na pchli targ, ale równie dobrze może to być internetowy serwis aukcyjny. Druga grupa to rzeczy, które nieodpłatnie przechodzą w ręce nowych właścicieli. W nowych domach ich obecność jest pożądana i wyczekiwana. Pieniek oddał sąsiadom stoły, krzesła i dywany. Można też zacząć od udziału w wymianie ubrań, książek, wszelkich zbiórkach dla potrzebujących, namówić dziecko, by część sprawnych, ale rzadko używanych zabawek zaniosło do przedszkola lub sali zabaw. Trzecia grupa to śmieci, w tym te nadające się do recyklingu – skrupulatnie posegregowane pod względem surowców jakie można z nich uzyskać (szkło, papier, plastik) Pieniek wrzuca do odpowiednich pojemników. Czwarta grupa to inspiracja do twórczej zabawy w kreowanie nietypowych rzeźb i kształtów.
Porada nr 5 – Działaj
Może nie masz tak mądrej babci jak Pieniek. Może dotąd nie myślałeś o sobie jako o minimaliście. Może nie przyszło Ci do głowy, że z młodego minimalisty wyrośnie duży, rozsądny i świadomy konsument. Jeśli jeszcze nie spróbowałeś – zrób to dziś. Minimalizm jest dla każdego. Zacznij do pierwszego minimalnego kroku: weź przykład z Pieńka.
*Zdania zaznaczone kursywą pochodzą z książki „Pieniek otwiera muzeum”, wyd. Dwie Siostry