Gruzja. Czarne piaski Ureki
Tekst i zdjęcia: Agata Napiórska
Deptakiem pełnym straganów ze wszystkim i niczym dotarliśmy wreszcie do morza. Główna plaża w Ureki to widok przedziwny i nieco mroczny. Nie dość, że piasek jest szaro-bury, to jego walory sanatoryjne sprawiają, że przyjeżdżają tu głównie ludzie schorowani. Jedni chcą schudnąć i wyleczyć stawy, inni podleczyć układ nerwowy i krążenia. Wszyscy kopią grajdoły i tarzają się w piasku. Po plaży biegają psy i konie,
a trzysta metrów od ludzkiej ciżby pasą się krowy. Podobno miejscowe plaże przyciągają pioruny i w zestawieniu z morskim powietrzem działają cuda. Podobno magnetyczne piaski występują jeszcze w Japonii.
Nie bardzo mieliśmy się z czego leczyć, ale magnetyzm piasku sprawdziliśmy na własnej skórze – rzeczywiście, trudno się było otrzepać.