Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

izasojkasojka2

zdjęcia: Franciszek Buchner

Izabela Sojka jest jedyną w Polsce producentką kafli cementowych. Dobrze prosperujące niegdyś fabryki kafli już przed wojną były likwidowane jedna po drugiej. Powszechna automatyzacja produkcji sprawiła, że praca ręczna przestała się opłacać. A kafli cementowych nie da się zrobić w inny sposób.

W brzydki zimowy dzień Iza zabiera nas na wycieczkę 90 kilometrów za Warszawę w stronę Płocka, do zapomnianej przez Boga miejscowości Krzykosy, gdzie mieści się jej manufaktura.

Między Płockiem a Płońskiem sporo jest podupadłych dworskich parków. Iza z mężem hobbistycznie zwiedzali je od początku lat 90. z przewodnikiem „Po dworach i pałacach Mazowsza”
w ręku. Marzył im się własny dworek. Taki wśród czterechsetletnich lip i kasztanowców. Niestety, większość dworków to zupełne ruiny. Po 1989 roku przestano się nimi opiekować, straciły dotychczasowych właścicieli, a prawowici się nie odnaleźli, więc niszczały. Często zdarzało się, że jakiś dworek opisany był w przewodniku, ale w rzeczywistości już nie było po nim śladu.

W jednym z dworskich parków z trawy wystawał fragment starego kafla. Z roślinnym motywem w czerwonawym kolorze. Wyglądał bardzo szlachetnie.

– Szukałam informacji o tego typu kaflach i trafiłam na historię amerykańskiego małżeństwa, które w Maroku założyło manufakturę kafli cementowych. To był pierwszy impuls. Pomyślałam, że też chciałabym produkować takie kafle.

Niesamowitym wręcz zbiegiem okoliczności było to, że dawna znajoma Izy – Hiszpanka Carmen – jest spowinowacona z jednym z ostatnich wytwórców kafli cementowych. Iza pojechała więc szkolić się do Andaluzji. Zakasała rękawy i przez dwa tygodnie uczyła się robić kafle dawną rzemieślniczą metodą i to u boku najprawdziwszego mistrza.

Po powrocie założyła firmę Purpura.

 

O manufakturze kafli cementowych Izy Sojki pisaliśmy w ZŻ#2

http://www.purpura.eu

Izabela Sojka is the only concrete tile manufacturer in Poland. A number of once well prospering tile factories were closed one after another just before the WW II. Due to a spread of automating in the production process, handworks ceased being profitable. However, concrete tiles cannot be made otherwise.

On a gloomy winters day Iza takes us on a trip 90 kilometres away from Warsaw towards Płock to the far-away village of Krzykosy, where her workshop is located. There are many run-down manor parks between Płock and Płońsk. Iza accompanied by her husband and their „Round the Mazovian manors and masions” guidebook have been visiting them from the beginning
of the 90s. They dreamt about their own country hall, overshadowed by four hundred year old lindens and chestnuts. Unfortunately, most of the residences were complete ruins. After 1989 nobody cared for them, they had lost their former owners, and legitimate possessors did not show up, so they were left to decay. It was very often that a manor described in a guidebook no longer existed.

In one of such manor parks a piece of an old tile was protruding from the lawn. It had a floral decorative pattern in a reddish hue. It looked very noble.

          I looked for some information about tiles of that kind, and I found a story about an old American couple who set up their own concrete tile workshop. That was the first impulse. I suddenly decided I wanted to produce them too.

It was a really striking coincidence that an old friend of Iza’s – a Spaniard, Carmen is related to one of the last concrete tile craftsman, thus Iza went to Andalusia to study the production process. She rolled up her sleeves, and for two weeks learned how to produce tiles according to the old method and under the supervision of a great master.

After returning to Poland she set up her own enterprise “Purpura”.

More you will find in the 2end issue of Zwykłe Życie magazine.

http://www.purpura.eu