Zwykłe Życie to magazyn o prostym życiu wśród ludzi, miejsc i rzeczy.

HISTORIA MIEJSCA
Malowniczy Park Morskie Oko, na terenie którego istnieje staw, otrzymał nazwę tatrzańskiego jeziora Morskie Oko. Został zaprojektowany przez Szymona Bogumiła Zuga. Pierwotnie należał do romantycznego założenia ogrodowo-pałacowego zaprojektowanego dla księżnej Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej. W 1820 r. posiadłość przejęła Anna z Tyszkiewiczów Potocka. Posiadłość nosiła nazwę Mon coteau (z franc. moje wzgórze).

 

Franciszek Szuster Promenada na Mokotowie litografia Tygodnik ilustrowany 1896Franciszek Szuster, Promenada na Mokotowie, litografia, Tygodnik ilustrowany, 1896

 

Na początku XX w. tereny dawnej posiadłości Szustra, które zajmowały część skarpy Mokotowskiej do wysokości ulicy Belwederskiej zostały wydzierżawione dla Mariana Junga – przedsiębiorcy rozrywkowego.
Zbudował on tam restaurację podmiejską, drewniany teatr na kilkadziesiąt osób, kilka estrad dla orkiestr oraz widowisk o charakterze kabaretowo-cyrkowym, kioski do sprzedaży słodyczy i napojów.
Na dzierżawionej części parku był duży staw. Wybudowano tu przystań i zorganizowano wynajęcie łódek na godziny do przejażdżek spacerowych. W zachodnim końcu stawu, przez który przerzucony był malowniczy drewniany mostek, wybudowano kilkupiętrową wieżę. Tu odbywały się różne karkołomne popisy skoczków na rowerach i innych ekscentrycznych wehikułach. W kilkunastu punktach parku ustawiono: strzelnicę, karuzele, huśtawki, młyn diabelski, drewniane sale tańca, loteryjne kosze szczęścia, nasmarowany tłuszczem słup, na szczycie którego umieszczano nagrodę dla potrafiących się na niego wspiąć i inne rozrywki o lunaparkowym charakterze. W parku było kilka estrad, na nich odbywały się rozmaite przedstawienia – od tych o charakterze cyrkowym po pokazy muzyczne i teatralne. Jedną z zabaw były organizowane walki kobiet. Nic dziwnego, że Ogród Rozrywki Promenada nie przyciągał eleganckiej publiczności. To byli głównie mieszkańcy ubogich przedmieść, dopiero rozwijającego się Mokotowa i pobliskich Sielc. Całe to swoje królestwo zabaw i rozrywek Jung nazwał Promenadą. Czynna była w okresie wiosenno-letnim. Podczas zimy otwarta była tylko restauracja, spełniająca rolę lokalu nocnego z muzyką i tańcami. Wybuch pierwszej wojny światowej w 1914 roku przerwał działalność Junga. Promenada jako miejsce rozrywek, przestała istnieć. Licho wegetowała tylko sama restauracja.
Dopiero w 1929 roku zabawy w Promenadzie zostały wznowione. Cieszyły się równie dużym powodzeniem, a ich artystyczny poziom znacznie się podniósł. Była to zasługa syna starego dyrektora. Był studentem Politechniki Warszawskiej, a obok tego studiował grę i reżyserię sceniczną w Warszawskiej Szkole Dramatycznej. To on objął artystyczne kierownictwo imprezy i reżyserkę w teatrze, dzielnie wyręczając starzejącego się ojca.
Niestety niedługo Promenada bawiła publiczność warszawską. Na terenie Parku Praskiego powstał konkurencyjny miejski Lunapark. Ta okoliczność i inne kłopoty finansowe przyczyniły się do upadku Promenady.

 

oko5

MISJA

Klubokawiarnia Oko w Oko jest miejscem otwartym dla wszystkich. Cenimy sobie lokalność, ale nie zamykamy się tylko w kontekst dzielnicy. Chcemy by nasze miejsce było przyjazne zarówno dla młodych, starszych jak i dzieci. Usytuowanie klubokawiarni w parku pozwala na szerzenie misji szeroko rozumianej aktywności fizycznej. Oko w Oko jest naszym pierwszym przedsięwzięciem, które kierujemy dla wszystkich. Interesujemy się kulturą oraz sztuką i chcemy by klubokawiarnia była pomostem łączącym twórców i odbiorców niezależnej kultury.
Chcemy promować najlepszej jakości polskie produkty. Stawiamy na świeżość i sezonowość wszystkich produktów. Pragniemy, by dzięki naszemu doświadczeniu i wielu zainteresowaniom Oko w Oko stało się miejscem, gdzie wpadasz po sąsiedzku w kapciach na doskonałą, świeżo paloną kawę; Spacerując po Morskim Oku wstępujesz na ciekawe piwo lub prosecco, dodatkowo racząc się pysznymi przekąskami i ciastami; Bądź podczas spaceru z psem przychodzisz na housowe cocktajle alkoholowe lub shejki stworzone przez barmanów z kilkuletnim doświadczeniem.
Poszerzamy naszą wiedzę historyczną o Warszawie i bardzo ważna dla nas jest przeszłość, ale i z ciekawością patrzymy w przyszłość stolicy.
Chcemy by klubokawiarnia była miejscem spotkań, rozmów, relaksu, odpoczynku, gier towarzyskich, ale i czynnego spędzania czasu. Jednak naszym głównym celem jest stworzenie miejsca, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.

EKIPA (MY)

Oko w Oko stworzyła czwórka przyjaciół: Agnieszka, Kostka, Łukasz i Piotrek. Znamy się od wielu lat. Trójka z nas poznała się podczas pracy za barem. Następnie pracowaliśmy wspólnie rozmyślając oraz snując plany o własnym, niepowtarzalnym i jedynym w swoim rodzaju miejscu. Czwartym i nieodłącznym ogniwem naszego zespołu jest Agnieszka, która jest rdzeniem całego projektu. Stworzyliśmy miejsce od samych podstaw. Sami kładliśmy gładź na ściany, remontowaliśmy bar i wymieniliśmy elektrykę. Jedyny w swoim rodzaju drewniany bar był szlifowany i lakierowany przez nas osobiście. Ideologicznie chcieliśmy stworzyć miejsce od podstaw, które będzie miało własny charakter, a przede wszystkim będzie nasze w 100%.

oko1

oko3

Stawiamy na sezonowość i lokalność składników. Zarówno serwowane przez nas jedzenie jak i koktajle są oparte na zasadzie świeżości produktów. Warzywa oraz owoce czerpiemy z bazarku warzywnego, a pieczywo z lokalnej piekarni. Mocno stawiamy na kawę, która jest naszą wielką miłością. Codziennie inne ciasto piecze dla nas w domu zaprzyjaźniona Natalka. Eksperymentujemy ze smakami. Śledzimy nowe trendy. Często szukamy inspiracji na targach warzywnych i lokalnych bazarkach.
Lokalność jest dla nas ważnym czynnikiem. Chcielibyśmy by Oko w Oko było dla mieszkańców Mokotowa takim miejscem jak Central Park dla Przyjaciół. Nie zamykamy się jednak w ramach dzielnicy i szykujemy kulturalny program na nadciągające tygodnie skierowany dla wszystkich.
Mocno promujemy wszelką działalność związaną z ruchem. Współpracujemy z Fundacją Teraz Twój Ruch, która propaguje aktywne spędzanie czasu. Park Morskie Oko jest idealnym miejscem by biegać, jeździć na rowerze, grać w badmintona czy uprawiać wszelkie możliwe formy sportu. Sami staramy się aktywnie spędzać czas i namawiamy do tego innych.
Jesteśmy bardzo otwarci na wszelkie inicjatywy. Wierzymy w to, że instytucja klubokawiarni jako miejsca spotkań, gdzie rodzą się często pomysły związane z kulturą
i niezależnością, jest potrzebna. Oko w Oko nawet w swojej nazwie nawiązuje do spotkania i do wywiązującej się atmosfery kreatywnego, a zarazem twórczego działania.

 

 

The picturesque Morskie Oko Park, which holds in its center a large pond, was named after the Morskie Oko lake, high up in the Tatra mountains. The parc was designed by Szymon Bogumił Zuga. Initially, it belonged to a romantically themed palace and garden complex built for Duchess Izabela Czartoryska. In 1820 the property was taken over by Anne Potocka who named it Mon Coteau. (meaning My Hillside in French).

In the beginning of the twentieth century, part of the old Szuster property running from the Mokotów escarpment to Belwederska street was leased out to Marian Jung – an entertainment entrepreneur. There he built a restaurant, a wooden theatre seating several dozen people, several stages for musical orchestras and cabaret and circus performances, as well as many stands selling sweets and beverages.

In the middle of the leased property was a large pond. A quay was built and rowboats were rented out by the hour. A several-stories-high tower was built on the western shore of the pond. Many daredevil stunts were performed there on bicycles and much more eccentric vehicles. Many other lunaparc-style attractions were dispersed across the parc: a shooting range, merry-go-rounds, swings, a ferris wheel, wooden dancing halls, lotteries, and even a tall greased wooden pole that one had to climb in order to win the prize perched on top. Here were several stages which hosted various entertainments, ranging from circus acts through musical and dance numbers and ending on women fighting. Unsurprisingly, Entertainment Park Promenada did not attract a high class clientele. They were mainly inhabitants of poor suburbs, the rapidly growing Mokotów and nearby Sielce.

Jung named his entertainment kingdom Promenada. It was open during the spring and summer seasons. In the winter, only the restaurant was open, functioning as a night club with music and dancing.

The beginning of the First World War in 1914 brought Jung’s activity to a halt. Promenada ceased to exist as a place of entertainment. Only the restaurant managed to subsist.

It is only in 1928 that Promenada was reopened. It was once again a very popular place, and its artistic quality was greatly increased, thanks to the efforts of the old director’s son. He was a student of the Warsaw Polytechnic but also studied acting and stage directing at the Warsaw Drama School. He took over the artistic management of the parc and directing at the parc’s theater, greatly helping his aging father.

Unfortunately Promenada did not entertain Warsaw’s public for very long. The opening of a similar institution in the Praski Park called Lunapark, together with diverse financial troubles brought about Promenada’s final demise.

Our mission

Oko w Oko (meaning Eye to Eye) coffee shop is a place open to everyone. We prize locality but we do not limit ourselves to the context of the neighborhood. We want our place to be friendly to the young, the old, as well as children. The placing of the coffee shop in a parc fits well with the goal of promoting general fitness. Oko w Oko is our first endeavor, and we dedicate it to everyone.

We are interested in culture and the arts and we want the coffee shop to be a bridge between artists and consumers of independent culture.

We want to promote the highest quality polish products. We purchase only the freshest seasonal fruits and vegetables. We want to use our experience and eclectic interests to make Oko w Oko a place where you drop in casually for a cup of freshly ground coffee; where during a stroll through Morskie Oko Parc you pop in for an interesting beer or a prosecco, accompanied by a tasty snack or slice of pie; where while walking your dog you come for a house cocktail or shake prepared by experienced barmen.

We continually expand our knowledge of Warsaw’s history and the past is very important to us, but we look with great interest into our capital’s future.

We want our coffee shop to be a place to meet friends and new people, to talk, rest and relax, to read a book or play a board game. But mainly our goal is to create a place where everyone can find something for himself.

The team (Us)

Oko w Oko was created by four friends: Agnieszka, Kostka, Łukasz and Piotrek. Three of us met working behind the bar. We worked thinking about creating our own unique place. The fourth member of our little group is Agnieszka, who is at the core of the whole project.

We created this place from the scratch. We plastered the walls ourselves, and changed the electric cables. We polished and lacquered the unique wooden bar. We wanted to execute all the work ourselves, so that we could give the place a special character, a unique identity, but most importantly, to make it 100% our own.

We choose seasonal and local products. Both our food and our cocktails are made out of fresh ingredients. We purchase fruits and vegetables at a produce market, and our bread at a local bakery. We serve high quality coffee, for it is our great passion. Every day we have a different pie or cake baked for us by our friend Natalka. We experiment with tastes. We follow new trends. We often seek our inspiration at produce markets and local bazaars. Locality is a very important factor for us. We would love for Oko w Oko to become what Central Park became for Friends. We do not limit ourselves to the neighborhood, however, and we are preparing a cultural program for the coming weeks that will hold something for everyone. We actively promote all activities related to exercise. We work with the Teraz Twój Ruch Foundation which promotes spending time actively. The Morskie Oko Parc is an ideal place to jog, bicycle, play badminton or any other sport. We try to spend out free time actively and we try to convince others to do the same.

We are very open to all ideas and initiatives. We believe that our coffee shop should be a much needed gathering place where ideas of culture and independence are born. Even in its name, Oko w Oko hints at a meeting and the atmosphere of creative exchange that follows.