Z wizytą w pracowni: Wszystko w dobrej komitywie
O rzemieślniczej pasji, pięknie zaklętym w drewnie oraz zamiłowaniu do kreacji otaczającej go przestrzeni. Z Tomkiem Michałowskim, założycielem Komitywy, rozmawiał Mateusz Bzówka.
Mateusz Bzówka: Skąd pomysł aby zająć się robieniem mebli na indywidualne zamówienie?
Tomek Michałowski: Wiesz, zawsze lubiłem projektować przestrzeń, która mnie otaczała. Jestem estetą, cenię sobie ponadczasowe piękno w miejscach, w których się znajduję. Zacząłem od stworzenia mebli dla siebie, które spodobały się mojej rodzinie i znajomym, a to pchnęło mnie by pójść krok dalej. Odkąd pamiętam marzyłem o stworzeniu własnej marki, która będzie posiadała jasno określone wartości i swój własny styl. Tak powstała Komitywa. Moje meble wykonywane są na indywidualne zamówienie, klienci mogą je spersonalizować, tak by stworzyć produkt spełniający wszelkie ich potrzeby. Chciałem dać im możliwość wejścia w proces projektowy. Każdy mebel projektu Komitywy ma inną historię, uwielbiam tworzyć dla ludzi, którzy chcą od produktu czegoś więcej, którym podoba się moja wizja i estetyka.
MB: Skąd czerpiesz inspiracje do tworzenia mebli?
TM: Wszystko może mnie zainspirować. Najważniejsze jest patrzenie i dostrzeganie, które pobudzają wyobraźnię do tworzenia różnych obrazów w mojej głowie. Lubię w taki sposób kreować moją rzeczywistość, by czerpać z niej maksimum inspiracji. Jestem wrażliwy na piękno.
MB: Opowiedz proszę, jak wygląda twój dzień pracy?
TM: Nie mam takiego typowego dnia pracy, mało tego – staram się organizować w taki sposób, by każdy mój dzień wyglądał trochę inaczej. Mam zawsze przy sobie ulubiony notatnik, w którym zapisuję swoje myśli, koncepcje, plany. To również w nim szkicuję nowe projekty. Dzięki temu zawsze mogę wrócić do tego o czym pomyślałem wcześniej. Lubię często zmieniać otoczenie, w którym pracuję, potrzebuję tego by pobudzać swoją wyobraźnię. Nie zmieniają się natomiast miejsca, w których fizycznie powstają moje meble, mam tu na myśli stolarnię oraz pracownię ślusarską. Odwiedzam je często, bo chcę być przy każdym etapie produkcji.
MB: Jeśli wspominasz o stolarni, to zdradź sekret – jak powstają twoje meble?
TM: Dzięki jasno określonym wartościom, których się trzymam moje meble są spójne i uniwersalne. Chcę, by forma podążała za funkcją. Wszystkie pomysły konsultuję z doświadczonymi rzemieślnikami, z którymi współpracuję i z których doświadczeniem i wiedzą się liczę. Tradycyjnemu podejściu do rzemiosła towarzyszy wysoka jakość wykonania jak i dobieranych materiałów, takich jak lite drewno, beton, kamień i stal.
MB: A jak wygląda przyszłość Komitywy?
TM: Chcę rozszerzyć działalność swojej marki o kompleksowe projektowanie wnętrz, pozostając wierny wartościom oraz estetyce, w której tworzę i w jakiej dałem się już poznać. Pojawią się również nowe projekty mebli oraz kooperacje z innymi projektantami. Chciałbym także otworzyć własny showroom, połączony z biurem projektowym, miejsce w którym klient poczuje się wyjątkowo. Wszystko w dobrej komitywie.
//
Tomek Michałowski
Rocznik ’88, twórca Komitywy. Studiował Total Design Management w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie. Projektant, miłośnik prostych form i kolekcjoner piękna.